środa, 29 lutego 2012

DOSKONAŁE REKONSTRUKCJE

Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się użyć słowa "doskonałe" odnośnie rekonstrukcji. Tym razem jednak istotnie mnie zatkało, gdy znalazłam stronę: http://historical-costumes.com/index.html gdzie można obejrzeć i kupić! doskonałe rekonstrukcje strojów damskich i męskich oraz akcesoriów. Są to zwykle kopie konkretnych zabytków, uszyte rzecz jasna wg. krojów opracowanych na podstawie obserwacji tychże obiektów. Ubiory są haftowane ręcznie z idealną precyzją. Tkaniny dobrane są z najwyższą starannością. Wg. mnie prezentowane na tej stronie rekonstrukcje przewyższają te z "chenilles et papillons". Oto kilka przykładów:
Kopia kamizelki od fraka, która była wystawiana na słynnej wystawie w Kyoto, a poniżej oryginał (różnica tylko w kolorze tła):
I dalej :
To wszystko można u nich zamówić i kupić, oraz zamówić wykonanie dowolnej innej kopii, ponadto ręcznie robione koronki, rzeźbione i malowane wachlarze, dopieszczone w każdym szczególe kapelusze, buty, klamry do butów, brosze i inną biżuterię, portfele, parasolki z rzeźbieniami, rzeźbione laski itd. 

poniedziałek, 27 lutego 2012

MUSEO DEL TRAJE 2

Kontynuując opis ubiorów z Museo del Traje, wrzucam dziś piękne przykłady strojów męskich z tamtejszej kolekcji. Każdy z nich jest obiektem wysokiej klasy, bądź dzięki cenne tkaninie i doskonałym kroju (wcześniejsze), bądź dzięki wyrafinowanej dekoracji i wymyślnej formie (późniejsze). Wszystkie są zachowane w doskonałym stanie, oczyszczone i odrestaurowane, dzięki czemu robią olbrzymie wrażenie i możemy podziwiać blask ich splendoru, który nie stracił nic ze swej świetności.
 Jako pierwszy, przepiękny, klasyczny szustokor z błękitnego adamaszku, obszyty gęsto srebrnym galonem. Stanowi przykład wyrafinowanej elegancji w stylu Pompadour - lata 1750'-60'
Następnie niezwykle bogata i wyszukana kamizela z lat 60' (Andaluzja). Błękitny kolor tafty jedwabnej związany był z modą na francuszczyznę, ale wykończenie stanowi hiszpańska złota koronka - puntos de Espana.  Jest nie tylko niezwykle piękna, ale również szeroka, a więc bardzo kosztowna. Dzięki niej kamizela wygląda imponująco. Wrażenie przepychu, potęguje jeszcze zestawienie niebieskiego, czerwonego (w podszyciu) i złota - kolorystyka iście barokowa, stosowana przez samego Króla Słońce (np. słynny kaftan patentowy). Powyższa kamizela należała do wicehrabiego Guell.

Kamizela lata 30'-40', uszyta z tkaniny z charakterystycznym dla pierwszej połowy wieku (od lat 20') wzorem o dużych motywach przedstawionych naturalistycznie. Wykończenie złotym galonem. Rękawy wykonane są z surowego jedwabiu a nie z płótna jak bywało zazwyczaj w Anglii czy Francji. Nie mniej jednak widać pewną oszczędność: brak wzorzystego odcinanego mankietu, a tańsza tkanina zachodzi aż na ramiona z czym można się spotkać rzadko - zazwyczaj w kamizelkach końca wieku. Poza tym jak widać na przykładzie tej, wcześniejszej i poniższej kamizeli, w obiektach tego typu pochodzenia hiszpańskiego, unikano zgrzebnego płótna. Tradycyjna arystokracja ubierała się wykwintnie nie tylko na pokaz, ale również dla zasady i utrzymania pewnego poziomu. Prawdopodobnie, jeżeli nie byli wystarczająco majętni, to woleli mieć mniej, strojów, ale porządnych, niż więcej ale oszczędnych, byle być modnym. Jest to zupełnie inna tendencja niż w liberalnych społeczeństwach amerykańskich, francuskich, czy angielskich.
Kolejna kamizela jest znacznie wcześniejsza, muzeum datuje ją na lata 20' - 40', ale moim zdaniem można zdecydowanie ograniczyć się do lat 20' i asekuracyjnie dodać lata 30'. Uważam tak ze względu na długość kamizeli - zapewne sięga kolan jak w pierwszych kamizelach do szustokorów. Uszyta jest z jedwabnego adamaszku broszowane w duże motywy dość abstrakcyjnych kwiatów (z początków tendencji do naturalizmu). Wzory adamaszkowe stanowią rodzaj supraportu - w pomniejszonej skali powtarzają wzór broszowany. Znów mamy przykład stroju kosztownego, uszytego w całości z eleganckiej tkaniny. 
Zanim przejdę do ubiorów z drugiej połowy wieku, chcę zwrócić uwagę na doskonałość kroju. Ubiory mają wspaniałą, przestrzenną formę, idealnie leżą i przylegają do sylwetki, nie tracą nawet wisząc na wieszaku (oczywiście są odpowiednio eksponowane, ale to i tak wielki sukces). Ten efekt uzyskano dzięki szyciu po łukach, wzdłuż falujących - anatomicznych linii, a nie na płasko, stąd zawsze gorszy wynik uzyskamy próbując zszyć płasko historyczne kroje na maszynie.
Wiśniowy habit a la francaise z lat 70'. Z jednej strony naśladuje wzorce francuskie, z drugiej na tle tamtejszych pięknych, ale tworzonych na jedno kopyto, powtarzalnych strojów, wyróżnia się indywidualnym charakterem. Jest niepowtarzalny dzięki bardzo przemyślanemu projektowi, łączącemu hiszpański przepych z zachodnioeuropejską modą. Jest w nim coś bardzo specyficznego, czego nie umiem do końca wyjaśnić, ale to sprawia, że trudno oderwać od niego oczy i oprzeć się wrażeniu jego wysokiej jakości, tak trudną do osiągnięcia współcześnie. Wyjątkowy jest też fakt, że kamizelka nie jest szyta z atłasu w kolorze kości słoniowej jak to zwykle bywało w habit a la francaise, ale jest w kolorze kaftana wierzchniego. Wg. to sprawia wrażenie stroju mniej oficjalnego w nowoczesnym sensie, ale za to pełnego staroświeckiego splendoru.

Następny habit a la francaise to prawdziwy ewenement, który nie ma analogii w innych kolekcjach do tego stopnia, że trudno go odatować, stąd muzeum proponuje dość duży przedział czasowy: 1775-90'. Krój odpowiada bowiem wcześniejszym strojom tego typu, ale nowoczesne potraktowanie i brak ozdób jest raczej typowe dla końca wieku. Osobiście skłaniam się do tezy, że strój ma zapóźniony krój w związku z konserwatyzmem Hiszpanii i być może noszony był przez szlachcica spoza dużego ośrodka kulturowego. W związku z tym ja bym przyporządkowała go do ostatniej dekady XVIII wieku. 
Projekt tego habit, jest tak nowocześnie potraktowany, że przypomina filmowy kostium markiza de Sade z "Zatrutego pióra". Jego niepowtarzalność i wysoka jakość artystyczna leży również w fakcie, że tkanina nie jest zupełnie biała, lecz bardzo blado różowa. Zwykła biel byłaby tu zbyt pospolita i oklepana. Obiekt ten jest niezwykle inspirujący, jego prostotę w połączeniu z mistrzowskim szyciem, odbiera się wręcz symbolicznie. Mamy wrażenie, że kryje się za tym jakieś głębsze znaczenie. Postać ubrana w taki kostium musi nabierać szczególnego wymiaru w otoczeniu innych ludzi, przybranych w jaskrawe stroje obszyte kolorowymi haftami i cekinami. Nie można wymyślić stroju, robiącego większe wrażenie w takiej grupie. Czuję, że kryje się za tym jakaś historia, tak bardzo jest to niezwykłe...
Frak - lata 90' z jedwabnej tkaniny z deseń z błyszczących i matowych prążków. Może nie ma w nim nic zupełnie wyjątkowego, ale stan zachowania i doskonałość kroju zasługują na uwagę. Zwykle kaftany męskie z powodu starości, lub złej ekspozycji, opadają żałośnie i nie pokazują swojej prawdziwej formy. Tu możemy zobaczyć prawdziwą formę (sterczącą) fraka w pełnej okazałości. Podobny frak ma na sobie Sebastian Martinez namalowany przez Goyę  w 1792 roku:
Na koniec trzy bardzo ciekawe, zwłaszcza ze względu na oryginalne wycięcie kołnierzyków ubiory:
Klasycyzująca kamizelka z lat 1797-1800, wyjątkowa dzięki ukośnej aplikacji z malowanej w medaliony z antycznymi scenami tkaniny. Pierwszy raz spotkałam się z takim poprzecznym naszyciem, nie znam żadnej analogii tego typu rozwiązania. Uwagę zwraca też fantazyjny kołnierz wykładany który występuje też w poniższym stroju:
 

Jest to kurtka z ciekawym wycięciem (pozornie podwyższonym stanem aż do połowy piersi) z kamizelką do kompletu i skórzanymi kulotami. Rękawy są wykończone w typowy dla sportowych (do polowań) kurtek męskich noszonych przez całe niemal stulecie. Ubiór pochodzi z lat 90'.
Czarna kamizelka i ta brązowa kurtka są jednymi z trzech zaledwie zabytków które znam, a które posiadają tego typu fantazyjne kołnierze. Trzeci znajduje się przy fraku z lat 90' w zbiorach Metropolitan Muzeum, którego pochodzenie jest określone "prawdopodobnie Francja". A może jest to zwyczaj wywodzący się z Hiszpanii... Trudno to stwierdzic na podstawie zaledwie trzech obiektów. Musiałabym sprawdzić w XVIII wiecznych żurnalach czy trafię na coś podobnego i czy będzie to jakoś opisane. Poniżej wspomniana analogia z MET:
Na koniec ostatni strój męski z Museo del Traje z XVIII wieku, kolejna ciekawa kurtka:
Lata 90' jedwabny aksamit wykończony szenilową pasmanterią znów ze sportowo zapinanymi rękawami. Tu również mamy podniesiony stan kaftana. Ubiór ten po raz kolejny doskonale charakteryzuje hiszpańską estetykę: z jednej strony ma krój nowoczesny, dopasowany do sportowej i uproszczonej mody europejskiej końca wieku, ale zachował swój arystokratycznych charakter. Stanowi o nim szlachetna tkanina w iście królewskim kolorze zestawionym ze złotem i misternym wykonaniem (oraz wykończeniem). W dziwnej i wyrafinowanej harmonii, kurtka łączy estetykę niemal siedemnastowieczną z klasycystyczną końca XVIII wieku.

niedziela, 26 lutego 2012

MUSEO DEL TRAJE

Gdybym miała podać kolekcję w której znajdują się najpiękniejsze obiekty, być może podałabym Museo del Traje w Madrycie. Ubiory w tej kolekcji charakteryzują się szczególnym kunsztem, a każdy z obiektów jakie prezentują w katalogach i online, jest niepowtarzalny. Zadziwiające, że w jednym muzeum jest aż tyle takich wyjątkowych przykładów. 
We Francji, a zwłaszcza Anglii i Ameryce, moda w XVIII wieku stawała się coraz bardziej nowoczesna i uproszczona, oraz dostępna dla coraz większych rzesz odbiorców. Z jednej strony, już nie tylko arystokracja, ale również mieszczaństwo i nawet część chłopstwa mogła sobie pozwolić na ubiory zgodne z panującymi trendami. Z drugiej strony, ta powszechność obniżyła standardy ubioru przedstawicieli elit. Stroje były tworzone szybciej, stały się bardziej powtarzalne. Niektóre tkaniny były tworzone wręcz masowo np. gładki jedwab na krosnach automatycznych, lub tkaniny drukowane. Szeroka dostępność modnych ubrań sprawiła nawet, że w latach 70' we Francji po raz pierwszy w historii pojawiła się męska konfekcja. Takie przemiany miały pozytywny wpływ na poziom życia przeciętnych obywateli Europy, ale znacząco obniżyły poziom artystyczny ubioru. Widać to w dużych kolekcjach muzealnych, gdzie zazwyczaj 80% sukni, żakietów, kaftanów i kamizelek, wygląda zupełnie zwyczajnie, są do siebie niezwykle podobne, a tylko niektóre obiekty zadziwiają kunsztem. 
Hiszpania różni się pod względem modowego rynku od Anglii, Ameryki i Francji i bliższa jest Wenecji i w ogóle Włochom. W tym konserwatywnym kraju, elity nie miały tak dużego kontaktu z niższymi klasami i były od nich oddzielone znacznie większą przepaścią materialną i kulturową. Przypuszczam, że różnice klasowe bardzo wyraźnie można było tam rozpoznać na podstawie ubioru. O ile w Paryżu, Lyonie, Londynie, czy Batch, księżna, markiza, barmanka i córka tapicera mogły stroić się równie okazale, o tyle trudno wyobrazić to sobie w Hiszpanii. Również podejście do mody było tam inne. Konserwatyzm sprawił, że było one przestarzałe: zamiast fanatycznego podążania za nowinkami i chęci posiadania dużej ilości nowoczesnych strojów, trzymano się tam raczej krojów tradycyjnych i używano ubiorów mniej, ale za to lepszej jakości, dla podkreślenia majestatu, a nie mody. Była to postawa całkiem tradycyjna, taka sama jak we wcześniejszych stuleciach i wiązała się w utrzymaniem tam kultury patriarchalnej, w przeciwieństwie do sfeminizowanej estetyki w innych krajach Europy zachodniej. Dzięki temu w Museo del Traje są obiekty niezwykłej jakości, stworzone dla dumnej, konserwatywnej arystokracji. Ubiory te są na wysokim poziomie artystycznym, bogate i niepowtarzalne. Najlepiej jak przestanę już gadać, tylko skomentuję konkretne przykłady:
Caraco lata 40' XVIII wieku. Uszyte z wysokiej jakości turkusowego jedwabiu z Neapolu w delikatny deseń, który dodaje mu wyrafinowania. W ubiorze brakuje bawetu od kompletu, więc został zastąpiony w muzeum neutralną wstawką, w każdym razie oryginalny, musiał być bogato zdobiony. Kaftanik jest dekorowany misternym haftem jedwabnym i metalowym o dużych motywach według ówcześnie panującej mody. Haft przedstawia sceny w ogrodzie z egzotycznymi roślinami. Mankiety en rocquette, były w Hiszpanii i we Włoszech bardzo popularne, nawet, gdy w reszcie Europy stały się dawno nie modne, jest to przykład konserwatyzmu. W latach 40', odchodzono od nich i zastąpiono je wolantami, a szerokie starodawne mankiety występowały przy strojach służących i ubogich. W Hiszpanii i we Włoszech, wciąż jednak były bardzo popularne, jeszcze w drugiej połowie wieku i bogato zdobione.
Kolejne piękne caraco z pierwszej połowy XVIII wieku. Styl haftu przypomina najlepszy wyroby angielskie. Jest wykonany jedwabiem i nicią metalową. Dodatkowo szwy są wykonane również szlachetną nicią metalową, co stanowi ewenement i pokazuje indywidualną wartość tego stroju. otwarcie z przodu jest wykończone metalowym galonem, podobnie jak linia odcięcia rękawów od mankietów. Mankiety są niezwykle szerokie i rozbudowane (być może lata 20') - typowe dla Hiszpanii i Włoch. Podszycie ich różowym jedwabiem od spodu, daje bardzo elegancki efekt.
Caraco - lata 30'-40' XVIII wieku - Andaluzja. Bogata tkanina jest broszowana nicią metalową i jedwabną w duże wzory, wzbogacone o desenie w formie siatek regencyjnych. Projekt motywów jest bardzo elegancki i zdradza pochodzenie z najlepszych pracowni. Znów ten sam typ mankietów i znów podszycie z kolorowego jedwabiu. Strój był szyty bez oszczędności, ponieważ obie części przodu mają idealnie wpasowany raport w odbiciu zwierciadlanym, podobnie jak rękawy i za pewne plecy.
Caraco - lata 30 - 40 z tkaniny wykonanej metodą Revela. Tkaniny tego typu należały do najdroższych - zwłaszcza, że w tym wypadku można zaobserwować olbrzymie obszary broszowane złotem.
Jeden z najbardziej znanych na świecie przykładów sukni poloneskiej. Datowana na 1775 - 85. Suknia ta miała za pewne naśladować stroje francuskie i angielskie, ale dalece przewyższa tamtejsze przykłady pod względem wyrafinowania formy i dopracowania detalu. W tym okresie na zachodzie Europy i w koloniach, moda była już bardzo uproszczona. Rzadko można spotkać się tak zindywidualizowanymi przykładami, gdzie wypracowany jest każdy najdrobniejszy element. Zwykle szyte były z gładkich tkanin, bez ozdób i wiele było identycznych egzemplarzy. Ta jest natomiast niepowtarzalna. Uszyta z miętowej i malinowej tafty w deseń w prążki (drobne desenie zawsze sprawiają bardziej elitarne wrażenie niż zupełnie gładka tkanina). Szwy zasłonięte są czerwoną pasmanterią (nie spotyka się tego we Francji, czy Anglii). Wykładany kołnierz i ramiona udekorowane są misternie szczypaną tkaniną i pięknymi pomponami. Bardzo wypracowane są też mankiety. Wrzucałam kiedyś zdjęcie dziewczyny, która zrekonstruowała tę sunię, oczywiście na miarę możliwości, tak więc jej jakość jest niższa, ale wynik i tak był zachwycający. Wrzucam to zdjęcie dla porównania.


Dwa kaftany kobiece - pierwszy caraco w formie nazywanej też pierrot z lat 1782-95, i drugi w formie kamizelki z lat 70' - 80'. Zaskakują kolorystyką i pięknym wykończeniem. Wyglądają jak współczesna wariacja na temat ówczesnej mody.
Syknia a la anglaise, nazywana w Hiszpanii, również cowboyską z lat 90'. Hiszpania nie dotknięta rewolucją, łączyła w tym okresie uproszczone kroje z zamiłowaniem do przepychu. Prostota tej sukni jest tylko pozorna. Francuska, purpurowa tkanina obszyta jest srebrnym, misternym haftem z cekinami i delikatną srebrną koronką. Poły sukni rozchylają się, by ukazać neoklasycystyczną dekorację spódnicy. Strój ten jest w widoczny sposób inspirowany męskim habit a la francaise. Być może miała stanowić komplet wraz z ubiorem partnera właścicielki tej sukni. Habit a la francaise hipotetycznie uszty byłby z tej samej purpurowej tkaniny i haftowany szlakiem telaowym z tym samym klasycyzującym motywem. Miałby kamizelkę w kolorze kości słoniowej na całej powierzchni ponaszywanej cekinami i ozdobionej wzdłuż otwarcia srebrnym haftem, a więc byłaby odpowiednikiem spódnicy. Jestem niemal na 100% pewna, że właśnie tak było. Styl dekoracji sukni jest aż nadto wyraźny by tak sądzić. Jedynie koronka nadaje jej typowo kobiecy charakter. 
Na koniec dwie pary mitenek:
Obie pary pochodzą z pierwszej połowy wieku. Są z błękitnej dzianiny i ozdobione metalowym haftem. Te drugie wyglądają na cenniejsze, mają też bardziej archaiczny wygląd - dekoracyjne wywijane trójkąty podszyte czerwonym aksamitem ze złotym haftem - są jeszcze w stylu XVII wieku. Jak tę część garderoby, mitenki są niezwykle bogato dekorowane i wypracowane. 
Później omówię jeszcze męskie stroje i przykłady z inny epok, ponieważ niemal wszystko co jest w tym muzeum zasługuje na uwagę.

sobota, 25 lutego 2012

Beyruth - nowy pałac i gabinety zwierciadlane

Przeszukiwałam wczoraj internet żeby znaleźć zdjęcia jak najdziwaczniejszych gabinetów lustrzanych. Są to pokoje wyłożone taflami luster, które zwielokrotniają odbicia i tworzą dziwaczny klimat. Zamiłowanie do dziwaczności, tricków optycznych i kuriozów, było typowe dla baroku i pojawiało się jeszcze w XVIII wieku, zwłaszcza poza Francją, w której interesowano się raczej oświeceniem i stylem simplicite i zrywano co raz bardziej ze starodawnymi upodobaniami. A szkoda, bo gabinety lustrzane, to nie tylko zwykłe pokoje z wieloma zwierciadłami. Niektóre z nich przypominają scenografię z najdziwaczniejszych snów. Są niczym surrealistyczne jaskinie - kalejdoskopy, gdzie powykręcane rokajowo złocenia odbijają się rozbite na milion części. Najsłynniejsze przykłady takich sal znajdują się na terenach państw niemieckich, oraz we Włoszech (Wenecja) i Hiszpanii, gdzie styl późnego baroku i rokoka, był szczególnie wybujały.
 Wuerzburg - pałac biskupów
gabinet lustrzany w pałacu Rastatt i inne zdjęcia z tego pałacu:

Hermitaż
Nowy pałac w Beyrut
a poniżej z tego samego pałacu fragment lustrzanej dekoracji pokoju margrabiny, który zainspirował mnie do napisania tego posta. Jest niezwykły, nigdy czegoś takiego nie widziałam. Dziwaczność tej dekoracji jest odbiciem stylu tkanin bizarre w wystroju wnętrz:
A to już pojedyncze lustro z jakiegoś innego miejsca - jest olbrzymie i bardzo interesujące ze względu na główny rokaj zwieńczający, który jest tu przedstawiony w formie narosłej skały.
Palermo - ściana za ołtarzem w kaplicy w klasztorze św Filipa
sufit - to też jest we Włoszech.

sobota, 18 lutego 2012

Damskie spinki do mankietów

Ubiór historyczny pełen jest fascynujących detali, które go wzbogacają i czynią unikatowym. Te drobiazgi najwięcej mówią o życiu i osobowości właściciela stroju. Przykładem mogą być damskie spinki do mankietów. Właśnie się o nich dowiedziałam :) Dotąd sądziłam, że rękawy koszuli dopasowywano jedynie za pomocą wiązania, teraz znalazłam w Collonial Williamsburg Museum przykład spinek, którymi spinano koszule w celu dopasowania, dzięki czemu uwydatniano angażanty. Ten sposób stosowano rzadziej niż wiązanie; być może dotyczyło to również mężczyzn. Takie smaczki uwiarygadniają rekonstrukcje i stroje filmowe, nadają im indywidualizm i jakość.
Portret Deborah Glen (nieznany artysta amerykański, być może Peter Vanderlyn) początek XVIII wieku. Dziewczyna wznosi jedną rękę do góry i odsłania fragment koszuli - widać że nad angażantem, jest ona dopasowana za pomocą podobnych spinek

czwartek, 16 lutego 2012

Pastelowe lata 70'

O kolorystyce lat 70' pisałam już nie raz, bardzo ją lubię - te błękity i turkusy pasują do moich upodobań. Oczywiście ta moda wpłynęła na późniejsze lata i chociaż popularne kolory się zmieniały, pastele były wciąż stosowane. W tych tonacjach utrzymane były zarówno stroje kobiece jak i męskie. Dla pasjonatów i rekonstruktorów, jest to bardzo pożyteczna wiedza. Trudno znaleźć współcześnie wzorzystą tkaninę która w jakiś sposób udawałaby tkaniny XVIII - o wieczne. Dużo łatwiej natomiast z tkaninami gładkimi. Owszem, trzeba się bardzo nachodzić i postarać, żeby dobrać odpowiedni kolor, ale jest to możliwe. Poniżej kilka inspiracji z Williamsburg Collonial Museum - stroje męskie, z ostatnich trzech dekad.
 Elegancki habit a la francaise z lat 70' w wersji codziennej. Noszony w Anglii. Uszyty z jedwabnej błękitnej tkaniny z drobne paseczki.
 Lata 60' lub 70' - kamizela do szustokora z błękitnego jedwabiu w drobne paseczki i srebrne kropeczki, obszyta srebrnym galonem.
 Lata 60' lub 70' - Francja lub Anglia. Kamizela do szustokora we wzór nawiązujący do ornamentyki typu droguette, haftowana i broszowana jedwabiem i srebrem.
 Lata 70' Anglia kamizela do szustokora z turkusowo - błękitnego atłasu jedwabnego haftowana srebrem i jedwabiem.
 lata 70' Anglia lub Francja kamizela do szustokora z blado seledynowej jedwabnej tkaniny haftowana jedwabiem i srebrem. Jak widać na powierzchni kamiezel i kamizelek, pojawiają się często małe haftowane wzorki - kropeczki, kwiatuszki, maleńkie gałązki itd. Przy rekonstrukcji, można je oczywiście haftować, ale z powodzeniem zastąpią je również dobrej jakości cekiny.
lata 90' - kamizelka z malinowego jedwabiu w drobne paseczki - Anglia