Powoli zamykamy temat XVIII wieku, na najbliższych zajęciach omówimy większość zagadnień dotyczących rewolucji francuskiej i zaczniemy zagłębiać się w modę XIX wieku. Nie udało nam się poruszyć kilku drobnych kwestii, np. mody księży. Mam nadzieję, że ten post uzupełni ten brak. Chciałabym również zaznaczyć że ani ten blog ani ten post nie mają charakteru anty klerykalnego ani antyreligijnego - są to jedynie cytaty i obraz obyczajowości epoki nakreślony obiektywnie na podstawie źródeł historycznych i niezależnie od moich osobistych poglądów.
By
śledzić odmiany mody, nie potrzebujemy wcale uciekać się do
wojskowych, finansistów, palestry: wystarczy porównać na
wizerunkach poczet biskupów. (...) Spójrzcie na któregoś z
naszych salonowych prałatów: różane jagody, usta jak wiśnie,
pieściwe spojrzenie. Młody prałat to nieledwie piękna kobieta.
(Sebastian
Mercier Obraz Paryża str. 107)
Sebastian
Mercier dużo miejsca poświęcił w swoim krytycznym tekście
portretowaniu duchownych, których obraz w osiemnastym wieku tak
bardzo się zmienił. W epoce baroku miał miejsce wyraźny wzrost
żarliwości religijnej, w którym udział miała kontrreformacja.
Wznoszono wówczas bardzo wiele nowych kościołów i klasztorów
uświetnionych nieprzecenionymi dziełami sztuki. W następnej epoce
owa żarliwość znacznie ostygła, sprawy religii traktowano coraz
lżej, w drugiej połowie osiemnastego wieku przyszła wręcz moda na
wyznawanie filozofii materialistycznej, naturalizmu i ateizmu. We
Francji duży wpływ na ten stan rzeczy miał przełom związany ze
śmiercią Ludwika XIV i kultura czasów regencji, następnie nastrój
ten, wraz z francuską modą, sztuką, czy literaturą, promieniował
na resztę Europy. Lekkie traktowanie religii stało się
charakterystyczne nie tylko dla światowych mieszkańców wielkich
miast, ale również dla samych duchownych.
Pytano
jednego z najszacowniejszych proboszczów paryskich: - Czy pan
sądzisz, że biskupi, co się zawsze tak popisują religią, mocno w
nią wierzą? - Poczciwy pasterz zawahawszy się przez chwilę,
odpowiedział: - Może jest jakich jeszcze czterech, czy pięciu, co
wierzą jeszcze.
(Jerzy
Łojek Wiek Markiza de Sade str. 15)
w
tej sytuacji kler miał coraz gorszą opinię, a jej gorzkich owoców
musiał zakosztować w czasie Rewolucji Francuskiej. W dobie rokoka,
przez stare przyzwyczajenia wciąż zatrudniano księży na
guwernerów i opiekunów dzieci, w każdym dużym domu był kapelan,
czy osobisty spowiednik, traktowany jako część czeladzi ze stałym
zakwaterowaniem, na salonikach mieszczańskich gościli z wielką
częstotliwością księża – przyjaciele rodziny. Prowadzili oni
życie w zasadzie światowe, bywali w teatrach, kawiarniach,
kasynach, jadali z wykwintnych stołów i łasili się do ludzi z
tytułami i pieniędzmi licząc na pensyjki i zapisy w testamencie.
Powstał wręcz nowy gatunek mężczyzny, zlaicyzowanego księdza –
labuś salonowy który wchodził w skład towarzystwa pięknej pani,
obok kochanka, filozofa, Murzyniątka, małpki i papużki.
W wieku
domach widuje się labusia, któremu dają miano przyjaciela, a który
w rzeczy samej jest lepszym pokojowcem. Baczy na każde skinienie
pani, towarzyszy jej przy gotowalni, sprawuje nadzór nad domem, a na
zewnątrz prowadzi sprawy pana (...) Pokojówka opowiada im wszytskie
nowiny, znają sekrety pani, pana i służących.
(...)
Pod
mianem labusiów występuje mnóstwo frantów bez befki i sutanny, w
pruskim stroju ze złotymi guzikami, z kapeluszem pod pachą, popisują się wymyślną fryzurą i zniewieściałym wzięciem.
(Sebastian
Mercier Obraz Paryża str. 105)
Drugi
akapit cytatu to krótki opis przykładowego stroju jednego z tych
"księży" (bo też w innym miejscu Mercier pisze, że
nagminnie spotykało się księży samozwańczych, którzy nie
odprawiali mszy i tylko czasem przywdziewali strój duchownego, by
móc wieść wygodne życie i wzbudzać szacunek). Ksiądz salonowy,
o poglądach oświeceniowych, czytający filozofię krytykującą
religię, uciekał od sutanny jak tylko mógł. W najlepszym wypadku
nosił strój czarny, chociaż skrojony według najnowszej mody,
uzupełniony przez befkę i perukę z małą
tonsurą przykrytą czarną piuską. Z powodu tej nadmiernej
elegancji wśród duchownych, publikowano nawet w żurnalach
propozycje strojów dla nich.
Mimo
ogólnego odwrotu od żarliwej religijności, społeczeństwo
ówczesne doskonale zdawało sobie sprawę z hipokryzji i wygodnictwa
duchowieństwa, dlatego literatura obfituje w krytyki, satyry i barwne
opisy. Postaci duchownych, których z religią łączyła tylko nazwa
i prowadzili charakterystyczne życie światowe, typowe dla epoki
salonów, pojawiały się już w XVII wieku, lecz z czasem to zjawisko
się nasilało. Zakończę cytatem o opacie Rance, tym samym, który
zaczął swą karierę jako kochanek pani de Montbazon, a skończył
jako najsurowszy reformator zakonu cystersów Notre Dame w La Trappe.
Cytat dotyczy życia Rance przed jego nawróceniem, które nastąpiło
po śmierci madame de Montbazon w 1657 roku.
"Dziś
rano idę wygłaszać kaznie jak jakiś anioł, dziś wieczór zaś
idę na polowanie jak jakiś diabeł", odpowiedział
przyjacielowi, który spytał go jakie ma plany. Dla niego ważne
było osiągnięcie doskonałości w obu rolach i odgrywanie ich z
elegancją. A ponieważ w ancien regime'ie sposób ubierania się
stanowił natychmiastowy znak rozpoznawczy, Rance poświęcał swoim
strojom szczególną uwagę.
"Fioletowy,
obcisły surdut [jest
to nieścisłość, ponieważ surdut został wynaleziony dopiero
około 1815 roku. Autorce, lub tłumaczowi za pewne chodziło o
kaftan typu pourpoint, który był modny w pierwszej połowie XVII
wieku] z drogiego materiału,
jedwabne pończochy w tym samym kolorze, opinające łydki, krawat
modnie haftowany; długie włosy, zawsze podkręcone i starannie
przypudrowane; dwa duże szmaragdy w spinkach; drogocenny diament na
palcu: tak wyglądał strój opata Rance. Kiedy jednak udawał się
na wieś albo na polowanie, zmieniał całkowicie swój wygląd: nic
nie pozwalało przypuszczać, że to duchowny. Szpada u boku, dwa
pistolety przy siodle, beżowy strój i krawat z czarnej tafty
wyszywany złotem. Kiedy zaś bywając w poważniejszych kręgach
wkładał surdut [znowu
błąd] z czarnego aksamitu ze
złotymi guzikami, czuł się doskonale na miejscu, ubrany zgodnie z
zasadami.
Benedetta
Craveri Złoty wiek konwersacji str
124
Przykładowe stroje dla eleganckich księży pojawiały się również w żurnalach modowych, poniżej strój księdza zaprzysiężonego z okresu rewolucji.
Księża w żurnalach sprzed rewolucji:
Obraz Lancreta przedstawiający księdza towarzyszącego damie przy porannej toalecie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz