czwartek, 7 marca 2013

Szaleństwo lat 80'

Mam również niedosyt w związku ze slajdami, jakie pokazywałam przy omawianiu lat 80', wydaje mi się że było ich troszkę za mało i nie dostatecznie oddały nastrój modowego szaleństwa jakie miało wtedy miejsce. Mówiliśmy o wpływie projektantki mody Rosy Bertin na swobodę w kreowaniu stylu za panowania Ludwika XVI i Marii Antoniny. Poniższe przykłady zaczerpnięte z żurnali z drugiej połowy lat 80' XVIII wieku pokazują wielką różnorodność, fantazję, przesadę, ekstrawagancję jakie cechowały stroje kobiece i męskie na zachodzie Europy. Demokratyzacja mody sprawiła że ubiór stał się tańszy, łatwiej dostępny i bardziej różnorodny, a trendy zmieniały się bardzo szybko. Słynna projektantka nie posługiwała się metkami, nie wiemy które dokładnie stroje i kapelusze były jej dziełami, ale prezentowane poniżej przykłady odpowiadają lansowanemu przez nią stylowi. Szczególnie rzuca się w oczy niezwykła ekspresja stroju. Jego nasycone barwy zestawione kontrastowo za pomocą pasków, kropek, cętek, zygzaków i inny prostych wzorów. Ale ponad wszystko przesadne kapelusze, olbrzymie, nadmuchane pufy  farbowane w paski i kropki pióropusze strzelające w górę, zyskujący sposób z różnych miejsc. Nie ma tu już śladu rokokowej elegancji, za to widać wyraźną zapowiedź stylu rewolucji:





 

























Modny Ksiądz

Specjalnie dla uczestników akademii kostiumologii:

Powoli zamykamy temat XVIII wieku, na najbliższych zajęciach omówimy większość zagadnień dotyczących rewolucji francuskiej i zaczniemy zagłębiać się w modę XIX wieku. Nie udało nam się poruszyć kilku drobnych kwestii, np. mody księży. Mam nadzieję, że ten post uzupełni ten brak. Chciałabym również zaznaczyć że ani ten blog ani ten post nie mają charakteru anty klerykalnego ani antyreligijnego - są to jedynie cytaty i obraz obyczajowości epoki nakreślony obiektywnie na podstawie źródeł historycznych i niezależnie od moich osobistych poglądów.

By śledzić odmiany mody, nie potrzebujemy wcale uciekać się do wojskowych, finansistów, palestry: wystarczy porównać na wizerunkach poczet biskupów. (...) Spójrzcie na któregoś z naszych salonowych prałatów: różane jagody, usta jak wiśnie, pieściwe spojrzenie. Młody prałat to nieledwie piękna kobieta.
(Sebastian Mercier Obraz Paryża str. 107)

Sebastian Mercier dużo miejsca poświęcił w swoim krytycznym tekście portretowaniu duchownych, których obraz w osiemnastym wieku tak bardzo się zmienił. W epoce baroku miał miejsce wyraźny wzrost żarliwości religijnej, w którym udział miała kontrreformacja. Wznoszono wówczas bardzo wiele nowych kościołów i klasztorów uświetnionych nieprzecenionymi dziełami sztuki. W następnej epoce owa żarliwość znacznie ostygła, sprawy religii traktowano coraz lżej, w drugiej połowie osiemnastego wieku przyszła wręcz moda na wyznawanie filozofii materialistycznej, naturalizmu i ateizmu. We Francji duży wpływ na ten stan rzeczy miał przełom związany ze śmiercią Ludwika XIV i kultura czasów regencji, następnie nastrój ten, wraz z francuską modą, sztuką, czy literaturą, promieniował na resztę Europy. Lekkie traktowanie religii stało się charakterystyczne nie tylko dla światowych mieszkańców wielkich miast, ale również dla samych duchownych.

Pytano jednego z najszacowniejszych proboszczów paryskich: - Czy pan sądzisz, że biskupi, co się zawsze tak popisują religią, mocno w nią wierzą? - Poczciwy pasterz zawahawszy się przez chwilę, odpowiedział: - Może jest jakich jeszcze czterech, czy pięciu, co wierzą jeszcze.
(Jerzy Łojek Wiek Markiza de Sade str. 15)

w tej sytuacji kler miał coraz gorszą opinię, a jej gorzkich owoców musiał zakosztować w czasie Rewolucji Francuskiej. W dobie rokoka, przez stare przyzwyczajenia wciąż zatrudniano księży na guwernerów i opiekunów dzieci, w każdym dużym domu był kapelan, czy osobisty spowiednik, traktowany jako część czeladzi ze stałym zakwaterowaniem, na salonikach mieszczańskich gościli z wielką częstotliwością księża – przyjaciele rodziny. Prowadzili oni życie w zasadzie światowe, bywali w teatrach, kawiarniach, kasynach, jadali z wykwintnych stołów i łasili się do ludzi z tytułami i pieniędzmi licząc na pensyjki i zapisy w testamencie. Powstał wręcz nowy gatunek mężczyzny, zlaicyzowanego księdza – labuś salonowy  który wchodził w skład towarzystwa pięknej pani, obok kochanka, filozofa, Murzyniątka, małpki i papużki.

W wieku domach widuje się labusia, któremu dają miano przyjaciela, a który w rzeczy samej jest lepszym pokojowcem. Baczy na każde skinienie pani, towarzyszy jej przy gotowalni, sprawuje nadzór nad domem, a na zewnątrz prowadzi sprawy pana (...) Pokojówka opowiada im wszytskie nowiny, znają sekrety pani, pana i służących.
(...)
Pod mianem labusiów występuje mnóstwo frantów bez befki i sutanny, w pruskim stroju ze złotymi guzikami, z kapeluszem pod pachą, popisują się wymyślną fryzurą i zniewieściałym wzięciem.
(Sebastian Mercier Obraz Paryża str. 105)

Drugi akapit cytatu to krótki opis przykładowego stroju jednego z tych "księży" (bo też w innym miejscu Mercier pisze, że nagminnie spotykało się księży samozwańczych, którzy nie odprawiali mszy i tylko czasem przywdziewali strój duchownego, by móc wieść wygodne życie i wzbudzać szacunek). Ksiądz salonowy, o poglądach oświeceniowych, czytający filozofię krytykującą religię, uciekał od sutanny jak tylko mógł. W najlepszym wypadku nosił strój czarny, chociaż skrojony według najnowszej mody, uzupełniony przez befkę i perukę z małą tonsurą przykrytą czarną piuską. Z powodu tej nadmiernej elegancji wśród duchownych, publikowano nawet w żurnalach propozycje strojów dla nich.
Mimo ogólnego odwrotu od żarliwej religijności, społeczeństwo ówczesne doskonale zdawało sobie sprawę z hipokryzji i wygodnictwa duchowieństwa, dlatego literatura obfituje w krytyki, satyry i barwne opisy. Postaci duchownych, których z religią łączyła tylko nazwa i prowadzili charakterystyczne życie światowe, typowe dla epoki salonów, pojawiały się już w XVII wieku, lecz z czasem to zjawisko się nasilało. Zakończę cytatem o opacie Rance, tym samym, który zaczął swą karierę jako kochanek pani de Montbazon, a skończył jako najsurowszy reformator zakonu cystersów Notre Dame w La Trappe. Cytat dotyczy życia Rance przed jego nawróceniem, które nastąpiło po śmierci madame de Montbazon w 1657 roku.

"Dziś rano idę wygłaszać kaznie jak jakiś anioł, dziś wieczór zaś idę na polowanie jak jakiś diabeł", odpowiedział przyjacielowi, który spytał go jakie ma plany. Dla niego ważne było osiągnięcie doskonałości w obu rolach i odgrywanie ich z elegancją. A ponieważ w ancien regime'ie sposób ubierania się stanowił natychmiastowy znak rozpoznawczy, Rance poświęcał swoim strojom szczególną uwagę.
"Fioletowy, obcisły surdut [jest to nieścisłość, ponieważ surdut został wynaleziony dopiero około 1815 roku. Autorce, lub tłumaczowi za pewne chodziło o kaftan typu pourpoint, który był modny w pierwszej połowie XVII wieku] z drogiego materiału, jedwabne pończochy w tym samym kolorze, opinające łydki, krawat modnie haftowany; długie włosy, zawsze podkręcone i starannie przypudrowane; dwa duże szmaragdy w spinkach; drogocenny diament na palcu: tak wyglądał strój opata Rance. Kiedy jednak udawał się na wieś albo na polowanie, zmieniał całkowicie swój wygląd: nic nie pozwalało przypuszczać, że to duchowny. Szpada u boku, dwa pistolety przy siodle, beżowy strój i krawat z czarnej tafty wyszywany złotem. Kiedy zaś bywając w poważniejszych kręgach wkładał surdut [znowu błąd] z czarnego aksamitu ze złotymi guzikami, czuł się doskonale na miejscu, ubrany zgodnie z zasadami.
Benedetta Craveri Złoty wiek konwersacji str 124

Przykładowe stroje dla eleganckich księży pojawiały się również w żurnalach modowych, poniżej strój księdza zaprzysiężonego  z okresu rewolucji.


Księża w żurnalach sprzed rewolucji:



Obraz Lancreta przedstawiający księdza towarzyszącego damie przy porannej toalecie