czwartek, 26 listopada 2015

chinoiseries XVII w

Przypadkowo natknęłam się na bardzo ciekawy portret panny de Montmorency autorstwa Mignadra. Obraz powstał w końcówce XVII wieku i jest jednym z najstarszych wizerunków w stylu chinoiseries jakie widziałam. Czytałam o tym, że damy z kręgu pani de Montespan urządzały dla Ludwika XIV bankiety w stylu chińskim, na których wzorowała się również słynna margrabina Sybilla Augusta von Baden Baden. Wiadomo, że w czasie tych bankietów nie tylko używano chińskiej porcelany, ale również oprawa wnętrz i stroje miały nawiązywać do Dalekiego Wschodu. Jak dokładnie wyglądały te stylizacje? - tego jednak nie wiedziałam. Stylizacje pseudo tureckie, bliskowschodnie, zdarzały się często na portretach z tego okresu, ale chińskie elementy łatwiej znaleźć w ikonografii XVIII wieku. Uważam ten portret za niezwykle rzadki i interesujący, a całą stylizację za wyjątkowo oryginalną i pomysłową. Jest ona utrzymana w duchu barokowej zmysłowości, w stylu przypomina kostium sceniczny i trudno powiedzieć, czy w ogóle taki ubiór istniał rzeczywiście i na jaką okazję był noszony, czy też jest dziełem imaginacji portretowanej damy i kreatywności malarza (nie stroniącego od egzotyzmów). tego nigdy się prawdopodobnie nie dowiemy, bo jak już wielokrotnie wspominałam, najbardziej wymyślne suknie, rodzące tyle spekulacji kostiumologicznych - nie przetrwały do naszych czasów i nie mamy tez dowodów w postaci dokumentów na ich istnienie. Abstrahując od tego problemu, zachwyca mnie to co widzę na obrazie. Młoda dziewczyna ubrana jest w cieniutką, jedwabną koszulę, na którą narzuciła luźną orientalizującą szatę (negliż?) przypominającą banyan, ale wykonany z bardzo cienkiego jedwabiu w kolorze intensywnie żółtym. Być może jest to słynna, egzotyczna żółcień indyjska, ale warto pamiętać, że kolor ten również kojarzył się z Chinami. Na przełomie XVII i XVIII wieku, żółte jedwabie sprowadzane z Chin, zwłaszcza adamaszki do wystroju wnętrz, były szalenie modne i oczywiście kosztowne. Angielska Arystokracja, która w szczególności lubowała się w tych tkaninach, dla tego egzotycznego snobizmu, gotowa była wydać fortunę i czekać nawet kilka lat na transport przez morze żółtych, chińskich adamaszków do ich kosmopolitycznych sypialni. I chociaż kolor żółty mógł wywoływać nie tylko chińskie konotacje w barokowej modzie, to w przypadku tego portretu, nie możemy mieć wątpliwości, ponieważ całości stylizacji dopełnia bardzo oryginalna dekoracja w postaci gorseciku i rękawów wierzchnich. Te potraktowane w stylu kostiumu teatralnego elementy, zostały wykrojone z chińskiej tkaniny. Błękitno białe hafty na brzoskwiniowym jedwabiu - to klasyka chińska, popularna na przestrzeni kilku wieków i nie można jej pomylić z niczym innym. Prawdopodobnie gorsecik i rękawy sukni zostały skrojone ze sprowadzonej do Europy chińskiej szaty lub tapiserii. To na prawdę ciekawa i rzadka w ikonografii tego czasu stylizacja. A poniżej załączam kilka przykładów chińskich haftów w tym stylu:





poniedziałek, 16 listopada 2015

WARSZTATY HAFTU LISTOPAD - GRUDZIEŃ W MSKPU



Mamy już oficjalną stronę naszych warsztatów haftu historycznego i warsztatów haftu eksperymentalnego na witrynie MSKPU. Znajdziecie tam szczegółowe programy zajęć, oraz dane kontaktowe potrzebne żeby zapisać się na kursy!!!

link do strony: http://mskpu.com.pl/aktualnosci/Haft-Warsztaty-Specjalistyczne/

piątek, 13 listopada 2015

HAFT HISTORYCZNY - WARSZTATY 2015


Zapraszam na kolejną odsłonę moich warsztatów haftu historycznego, tym razem w
MSKPU ul.  Kasprzaka 2/8 w Warszawie
zaczynamy od 25 listopada 2015
zapisy w MSKPU: www.mskpu.com.pl

Serdecznie zapraszam na warsztaty haftu historycznego, podczas których poznacie Państwo wiele zapomnianych już technik, a także takie, które wciąż są wykorzystywane do zdobienia wysokiej klasy ubiorów. Na każdym spotkaniu uczestnicy poznają nowe techniki podczas próby kopiowania motywów haftowanych z historycznych strojów w zbiorach muzeów z całego świata. Za każdym razem pracy praktycznej będzie towarzyszył pełen ciekawostek i inspirujących slajdów wykład, poświęcony historii haftów i tkanin jedwabnych. Niektóre spotkania będą również wzbogacone prezentacją oryginalnych tkanin XVII-to i XVIII-to wiecznych z prywatnej kolekcji Anny Nurzyńskiej - Dziemskiej. Warsztaty przeznaczone są dla osób zarówno całkiem początkujących, jak i o dowolnym doświadczeniu w zakresie haftu - dzięki indywidualnemu podejściu i wskazówkom prowadzącej, każdy uczestnik ma szansę nauczyć się wykonywać nawet najbardziej misterne hafty

Program warsztatów haftu historycznego
10 spotkań po 3 godziny, część teoretyczna i praktyczna

1. Wprowadzenie
Wykład "Historia haftu w zarysie", przygotowanie warsztatu, omówienie narzędzi i surowców wykorzystywanych w hafcie, oraz nauka podstawowych ściegów hafciarskich.
2. Haft w średniowieczu 
Wykład "Hafty średniowieczne i tapiserie w wystroju wnętrz", omówienie haftów na tzw. "Tkaninie z Bayeux", oraz zajęcia praktyczne z rekonstrukcji wybranych motywów z tej tkaniny.
3. Haft metalowy
Wykład "Zarys historii haftów metalowych od średniowiecza do końca XIX wieku", zajęcia praktyczne z wykorzystaniem podstawowych technik haftu metalowego. Omówienie rodzajów nici i innych surowców wykorzystywanych w haftach metalowych.
4. Haft or nue cz.1
Wykład "Historia haftu or nue", zajęcia praktyczne z wykorzystaniem omawianej techniki.
5. Haft or nue cz.2
Wykład "Średniowieczne ubiory haftowane", oraz kontynuacja pracy z poprzednich zajęć.
6. Renesans Elżbietański
Wykład "Haft w renesansie i hafty jakobińskie", zajęcia praktyczne – kopiowanie wybranych motywów z kaftanu elżbietańskiego w zbiorach V&A Museum
7. Hafy realistyczne cz.1
Wykład "Od średniowiecznej acupictury do wiktoriańskich obrazków haftowanych. Realizm motywów w takctwie, technika broszowania i lansowania". Zajęcia praktyczne z wykorzystaniem malarskich technik haftowania, hafty cieniowane.
8. Hafty realistyczne cz.2
Wykład "Abstrakcjonizm w tkactwie – tkaniny typu bizarre" – zajęcia praktyczne – kontynuacja pracy z poprzednich zajęć.
9. Hafty na Habit a la Francaise
Wykład "Hafty na ubiorach męskich w II połowie XVIII wieku – habit a la francaise i kamizelki frakowe". Zajęcia praktyczne – kopiowanie wybranych motywów z ubiorów z kolekcji muzealnych.
10. Opus Teutonicum – hafty białe
Wykład "Ewolucja haftów białych z terenów niemieckich – opus teutonicum, haft saski i drezdeński, hafty ze Schwalm, pikowanie sznurkowe, oraz motywy koronkowe w tkactwie" – zajęcia praktyczne – nauka ściegów wykorzystaywanych w omawianych haftach.

środa, 11 listopada 2015

WARSZTATY HAFTU EKSPERYMENTALNEGO

Jeśli chcesz nauczyć się robić takie cuda jak ta haftowana suknia z kolekcji Valentino, to...

Zapraszamy serdecznie na całkiem nowatorskie warsztaty haftu eksperymentalnego i artystycznego. Wszystkich, którzy marzą o tworzeniu własnych ubrań haute couture, lub o ekspresyjnej twórczości artystycznej w technice haftu, zapraszamy do wspólnego odkrywania nowych granic i możliwości tego szlachetnego rzemiosła. Będziemy tworzyć prace z użyciem niestandardowych materiałów i technik, poszukiwać ciekawych faktur i rytmów. Inspiracją będą liczne slajdy i krótkie wykłady dotyczące haftów historycznych i współczesnych, prac projektantów mody i innych artystów, oraz tkanin artystycznych. Warsztaty przeznaczone są dla osób zarówno całkiem początkujących, jak i o dowolnym doświadczeniu w zakresie haftu - dzięki indywidualnemu podejściu i wskazówkom prowadzącej, każdy uczestnik ma szansę wykonywać wyjątkowe dzieło, a zdobyte umiejętności wykorzystać w swojej dalszej twórczości.

WARSZTATY STARTUJĄ 26 listopada 2015
w siedzibie MSKPU ul. Kasprzaka 2/8 Warszawa
zapisy w MSKPU: www.mskpu.com.pl

Program warsztatów haftu artystycznego i eksperymentalnego
10 spotkań po 3 godziny, część teoretyczna i praktyczna:

1. Wprowadzenie
Wykład "Historia haftu w zarysie", przygotowanie warsztatu, omówienie narzędzi i surowców wykorzystywanych w hafcie, oraz nauka podstawowych ściegów hafciarskich.
2. Hafty w modzie Haute Couture
Pokaz slajdów z przeglądem współczesnych kolekcji mody z wykorzystaniem tradycyjnych technik hafciarskich. Pracownie wykonujące zamówienia dla domów mody. Część praktyczna – zapoznanie z technikami haftu metalowego i omównie nici i innych surowców wykorzystywanych w tych haftach.
3. Szersze możliwości wykorzystania haftu metalowego
Wykład ze slajdami: Technika or nue, złote tło, struktury tworzone nicią metalową, lamy i brokaty. Cześć praktyczna – Rozpoczęcie pracy nad własnym "obrazem/grafiką haftowaną" – projekt i przygotowanie warsztatu. Praca ta będzie kontynuowana w ciągu kolejnych spotkań.
4. Wartości graficzne haftów naiwnych.
Omówienie historycznych haftów liczonych i krzyżykowych pod kątem ich wartości graficznych i potencjału w sztuce współczesnej. Część praktyczna.
5. Haft w sztuce współczesnej
Przykłady wykorzystania technik hafciarskich w sztuce współczesnej. Haft eksperymentalny. Część praktyczna.
6. Struktury i faktury
Możliwośći tworzenia przestrzennych struktur w hafcie i tkactwie – pokaz slajdów. Część praktyczna.
7. Stosowanie aplikacji i surowców niestandardowych
pokaz slajdów i część praktyczna
8. Hafty rzeźbiarskie od średniowiecza do współczesnośći
wykład ze slajdami i część praktyczna
9. Tkactwo artystyczne w Polsce i za granicą.
Wykład ze slajdami i część praktyczna
10. Abstrakcjonizm w tkactwie – tkaniny typu bizarre.
Wykład ze slajdami i część praktyczna

sobota, 18 lipca 2015

Rekonstrukcja sukni hrabiny Luizy z Krokowej

Zdjęcię ie z panią kustosz Grażyną Patryn i "Luizą" podczas otwarcia wystawy

W końcu maja 2015 roku, miało miejsce otwarcie wystawy "Śladami Luizy" w Muzeum Regionalnym Krokowej przy zamku w Krokowej. Miałam przyjemność pomagać pani kustosz Grażynie Patryn w przygotowaniach tego przedsięwzięcia. Wykonałam rekonstrukcję sukni hrabiny Luizy, której poświęcona jest wystawa, a także z przyjemnością wypożyczyłam moją kolekcję tkanin historycznych, która została zaprezentowana w kontekście przemian w modzie od końca XVII, do końca XVIII wieku. Zależało nam na tym, żeby przybliżyć zwiedzającym codzienność hrabiny i świat w jakim się wychowała, a potem rozpoczęła swoją działalność. Kontrast pomiędzy stylem sukni Luizy, a modą wcześniejszą, pozwala lepiej zrozumieć skalę przełomów kulturowych i obyczajowych jakie miały miejsce pod koniec XVIII wieku. 

Zdjęcie z wystąpienia na temat sukni Luizy w czasie otwarcie wystawy.


A tu z panem hrabią - potomkiem hrabiny Luizy i częścią gości wystawy.


Proszę jak pięknie prezentuje się moja kolekcja w gablotach :)



A na tym zdjęciu, u góry po prawej widać portfel z przełomu XVIII i XIX wieku, który wypożyczyła nam ze swojej kolekcji Zuzanna Żubka Chmielewska :)

 Pastel - portret hrabiny, który ponad rok temu przesłała mi mailem pani Grażyna Patryn, był pierwszy raz publikowany na wystawie. Autor jest nieznany. Ten portret zachwycił mnie od pierwszego wejrzenia. To właśnie na jego podstawie miałam wykonać rekonstrukcję sukni. Jak widać, dół portretu jest zniszczony, więc rekonstrukcja była prawdziwym wyzwaniem. Datowałam obraz na około 1793 rok i przeprowadziłam analizę porównawczą, a następnie opracowałam najbardziej prawdopodobną wersję:

rysunek techniczny - rekonstrukcyjny

 Opis techniczny sukni:
Rekonstrukcja sukni hrabiny Luizy von Krockow jest wykonana na podstawie portretu nieznanego autora datowanego na około 1793 rok. Została odtworzona dzięki analizie porównawczej portretów kobiecych i rysunków żurnalowych z tego samego okresu, a także wykrojów historycznych opracowanych przez uznanych badaczy. Mimo uszkodzenia dolnej części portretu, można odnaleźć na nim ślady zarysu zdublowanego rękawa, oraz krawędzi stanika, które sugerują model sukni. Kolorystyka i wykończenia, zostały dobrane na podstawie dedukcji odnoszącej się do ogólnych gustów i poglądów hrabiny, a także najczęściej pojawiających się zestawów kolorystycznych i form mankietów, guzików, zapięć - występujących w modzie połowy lat 90. XVIII wieku. Suknia łączy w sobie modele a la anglaise i turquerie, posiada stanik usztywniany fiszbinami, podwójny rękaw, z czego spodni krojony jest na sposób męski w ramach maskulinizacji mody kobiecej, oraz poduszki podnoszące suknię na lędźwiach.

Ta rekonstrukcja to było prawdziwe wyzwanie, nigdy wcześniej nie szyłam tak precyzyjnie. Oczywiście nie wszystko jest doskonałe - sposób łączenie tkanin i opracowanie połączenia podwójnych rękawów wykonałam intuicyjnie. Ale krój wykonany przy pomocy podobnych form u Nory Waught i ogólna forma sukni, wyszły mi w sposób zadowalający :) 



Wysokiej klasy pastelowy portret hrabiny Luizy von Krockow, stał się inspiracją do stworzenia rekonstrukcji sukni tej światowej damy. Ubiór hrabiny nie tylko nie nosi znamion prowincjonalizmu, ale stanowczo wykracza poza zwyczajne naśladownictwo najnowszej mody i stanowi doskonały przykład świadomego i artystycznego kreowania swojego wizerunku. Każdy element portretu i widniejącego na nim stroju, niesie ze sobą informację na temat gustów, umysłowości, charakteru hrabiny, oraz jej epoki. Jedną z najbardziej wyrazistych cech portretu jest weryzm, który z cała pewnością wynika z decyzji Luizy o takim sposobie portretowania, który nie kryje defektów urody, lekko starzejącej się już damy. Wynikało to zapewne z ducha czasów - około roku 1793, królował neoklasycyzm oraz filozofie oświeceniowe - naturalizm, materializm, utylitaryzm, poglądy republikańskie i idee Rousseau. Zaowocowało to powrotem do weryzmu w sztuce, który stał w opozycji do wyidealizowanych i odrealnionych wizerunków w stylu rokokowym. W II połowie XVIII wieku, co raz częściej rezygnowano z upiększania wizerunków, a wręcz pod koniec stulecia, artyści zwracali się w stronę karykatury i dekonstrukcji. 
Hrabina decydując się na werystyczny portret podkreśliła swoje nowoczesne poglądy, niezależność i tożsamość jako kobiety. Pokazała, że jej wartość nie leży w urodzie, ale sile umysłu i charakteru. 
Portret jest utrzymany w silnej stylizacji neoklasycystycznej. Jego surowość leży nie tylko w weryzmie, ale również w technice malarskiej odchodzącej od akademizmu. Odwołuje się to do poglądów republikańskich propagujących skromność, obywatelskie cnoty, patriotyzm, równość i zaangażowanie w sprawy społeczne. Te cechy możemy znaleźć również w ubiorze Luizy. W porównaniu do mody wcześniejszych dekad, jej suknia jest ascetyczna, skromna, pozbawiona ozdób. Ponadto kolor miedziany, kojarzony był z antykiem i modnymi wśród kolekcjonerów, metalowymi artefaktami pochodzącymi ze starożytnego Rzymu. Czerń związana była z poglądami republikańskimi, zwłaszcza do Stanów Generalnych, a także z melancholią romantyzmu. Suknia jest niczym manifest, który przeciwstawia możliwości ludzkiego umysłu i społecznego zaangażowania - próżności i oderwania od rzeczywistości, które cechowało barokową kulturę arystokratyczną. Dopełnieniem kreacji, jest artystyczna stylizacja głowy w formie welonu Westalki przypiętego do fryzury za pomocą zielonych wstążek upiętych w formie wieńca laurowego. 
Wszystkie te elementy ubioru i obrazu tworzą wizerunek hrabiny, jako nowoczesnej, pełnej zapału, inteligentnej kobiety, zaangażowanej reformatorsko. Luiza należała do tzw kategorii "dam filozofujących", ale jej wybitna osobowość wykraczała poza modne postawy. 





 Strasznie się cieszę, że udało mi się znaleźć odpowiednie guziki



Z pleców jestem bardzo zadowolona, na lędźwiach podwiązane poduszki

 I aż 7 metrów tafty zmarszczonej u dołu stanika!!!!
ręcznie rzecz jasna!



A wszystko zaczęło sie od tego:

podrzeźbiałam steropianowy manekin tak, żeby miał formę mojego tułowia w gorsecie xviii wiecznym. I zaczęłam kroić, oczywiście z folii ;)




a teraz rękawy, nad którymi pracowałam trzy calutkie dni, to była najtrudniejsza rzecz jaką kiedykolwiek robiłam, nawet suknia mantua to przy tym drobiazg:


rękaw wewnętrzny i u dołu zewnętrzny:


no i pierwszy raz zrobiłam coś z podszewką - na szczęście z sukcesem :)

poniedziałek, 6 lipca 2015

Wywiad w WERANDZIE



W najnowszej "Werandzie" od str 128, wywiad ze mną na temat mojej kolekcji tkanin. Co prawda zrobili mi najgorszy portret w życiu, ale wywiad wyszedł ciekawy 


czwartek, 21 maja 2015

Zaproszenie na wykłady


Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku, który zawiera próbkę tego, czego może się spodziewać na zbliżających sie wykładach z kostiumologii w Splocie Artystycznym w Warszawie;)

niedziela, 17 maja 2015

Suknie, które nie przetrwały...

Jednym z problemów z ubiorami sprzed XVIII wieku, jest taki, że wiele z nich nie przetrwało do naszych czasów. Znamy je tylko z ikonografii. O tym jak wyglądają z tyłu i jak sa skonstruowane, możemy się tylko domyślać. To takie pasjonujące zagadki, które być może nigdy nie zostaną rozwikłane. Ostatnio spotkało mnie jednak miłe zaskoczenie podczas pracy nad organizacją konkursu rekonstruktorskiego w wilanowskim muzeum. Miałam do wykonania rysunki techniczne ubiorów na podstawie wybranych portretów. Jeden z nich przedstawiał podobną suknię:


Dotąd ubiory tego typu sprawiały mi problem. Nigdy nie trafiłam na ich opracowanie, byłam też przekonana, że nie zachowały się do współczesności. Nie wiedziałem nawet jak nazwać taką suknię, a co dopiero jak jest uszyta. Miałam więc duży problem z wykonaniem rysunku technicznego całej postaci z przodu i z tyłu. Aż nagle jedna z osób pracujących przy konkursie natrafiła na zdjęcie bardzo ciekawego ubioru, który otworzył wszystkim oczy.Poniżej na zdjęciu widać wydobytą z krypty suknię w zbiorach katedralnych w Turku w Finlandii. Nie mogłyśmy w to uwierzyć, ale właśnie jest to przykład zachowanej sukni tego samego typu. To znalezisko zrobiło na nas wrażenie, w końcu to obiekt unikatowy w skali światowej. 


Coraz częściej okazuje się, że niekompletne zbiory muzealne, można uzupełnić obiektami wydobytymi w ramach ekshumacji. Znajduje się w ten sposób na prawdę wyjątkowe rzeczy, które poszerzają naszą wiedzę o historycznym stroju w błyskawicznym tempie. Tak samo jest również w Polsce, gdzie mamy dość ubogie muzealne kolekcje z racji wojen i trudnej historii. Coraz częściej jednak, archeolodzy znajdują w kryptach cenne i wyjątkowe stroje. Niestety wyniki tych badań nie prędko ujrzą światło dzienne - problemem zwykle są pieniądze i nieopłacalne publikacje w naszym kraju, w którym wciąż książki o historii mody znajdują zbyt wąskie grono zainteresowanych, żeby opłacało się je wydawać. Być może szersza publiczność obejrzy ubiory pochodzące z ekshumacji na terenie Polski dopiero za jakieś dziesięć lat. 
Wróćmy jednak do tematu... Razem z Moniką z Muzeum Narodowego, zgodziłyśmy się co do tego, że jest to najprawdopodobniej jedna z wczesnych form sukni mantua. W czasie dalszych poszukiwań, natrafiłam jeszcze na inne przykłady kobiecych strojów w ikonografii, które nie przetrwały do naszych czasów, a które można by uznać za różne formy sukni mantua w jej wczesnej fazie rozwoju. Wskazuje na to płaszczowa budowa, oraz specyficzny sposób formowania ubioru za pomocą fałd i zaginania tkaniny, tak jak gdyby strój był składany niczym origami, a zszywany tylko tam gdzie to najkonieczniejsze. W tym wypadku widać wyraźnie wąskie wertykalne fałdy z przodu sukni, które według mnie są powtórzone na plecach w takiej samej, lub bardzo zbliżonej konfiguracji. Wszystkie fałdy biegną aż do ziemi a w talii są zebrane wstążką napiętą na czubatym wykończeniu gorsetu. Prawdopodobnie brzegi sukni były mocowane do gorsetu np za pomocą doszywania. 
Ten fascynujący przykład pokazuje, jak niewiele wciąż wiemy o XVII wiecznym ubiorze i że wiele jego rodzajów występowało w różnorakich odmianach. Dobrze byłoby zbadać jak odbywała się ewolucja tego ubioru, chociaż to może być niemożliwe. W każdym razie, obawiam się, że popularna legenda o tym, jakoby pani de Montespan wylansowała mantuę jako suknię upiętą ze szlafroka do maskowania ciąży, nie wyjaśnia wszystkiego i może być mocno naciągana. Oczywiście nie ma wątpliwości co do tego, że ubiór ten wywodzi się od banyanów, jednak podejrzewam tu bardziej złożony proces...

Buduar Rokokwy


Pamiętacie mojego starego bloga "Buduar Rokokwy - obraz obyczajów tamtych czasów"? Wczoraj spotkałam się z Gabrielą, która powiedziała, że prawdopodobnie mój stary blog, był pierwszym w Polsce takim blogiem kostiumologicznym. Trochę trudno mi w to uwierzyć. Założyłam go prawdopodobnie w roku 2004. Jak myślicie? Były wtedy podobne blogi? 
W każdym razie, prowadzenie tej strony zaowocowało niespodziewanymi skutkami. Pamiętam, że traktowałam ją trochę jako osobisty notes w którym zamieszczałam pierwsze próby opracowań tematów kostiumologiczno - -obyczajowych związanych z XVIII wiekiem. Wiele z moich tekstów było całkowicie subiektywnych, odznaczały się infantylizmem typowym dla mojego nastoletniego wieku, a także brakiem dyscypliny naukowej i całkowicie swobodną formą. Mimo, ku mojemu zaskoczeniu pojawiło się wielu odbiorców tej pisaniny i nawet fanów. 
Kiedy na początku studiów nie miałam już czasu, żeby zajmować się prowadzeniem tego bloga, przestałam tam zaglądać. Z czasem jednak zorientowałam się, że pozostawiony sobie blog, żyje własnym życiem i to mnie trochę przeraziło. Dojrzałam, zmieniłam się i nie do końca już utożsamiałam się z pełnymi błędów i nadużyć tekstami, które pisałam jako nastolatka. Zrobiło mi się wstyd, że ludzie wciąż to czytają i kojarzą tę stronę ze mną, a przecież byłam już wtedy początkującym wykładowcą i stary blog stał się dla mnie bardzo niewygodnym przykładem braku profesjonalizmu i dystansu do własnej pracy. Wtedy postanowiłam go skasować, a niedługo potem założyłam mój obecny blog, którego założeniem były niedługie wpisy (chociaż nie zawsze mi się to udaje), zawierające rzetelne informacje i opracowania unikatowych tematów, jakich nie znajdzie się w popularnych książkach. Starałam się, żeby nowe posty były na prawdę wyjątkowe i wartościowe. 
Nie wszystkim się to jednak spodobało, wiele osób, które wcześniej były moimi wiernymi czytelnikami zupełnie się na mnie obraziły i dostawałam bardzo zaskakujące komentarze np niejaki Marceli pisze:

ten profesjonalizm na tym nowym blogu mało kogo interesuje, pewnie jakieś bardzo wąskie grono. Ten był o wile lepszy z punktu widzenia wiekszości, szkoda, że go skasowałaś, zlikwiduj go do reszty

Ludzie są szaleni i nie odgadnieni... eh...

Tyle wspomnień. jako ciekawostkę możecie zobaczyć resztki mojego starego bloga:

czwartek, 14 maja 2015

Rok Luizy von Krockow na Kaszubach

Moi drodzy, chciałabym poinformować Was o bardzo ciekawym wydarzeniu. Od roku mam dobry kontakt z panią Grażyną Patryn - kustosz Muzeum Regionalnego w Krokowej, która obecnie organizuje wystawę i cykl wydarzeń związanych z jedną z dziedziczek Krokowej - hrabiną Elizą von Krockow. Wystawa będzie poświęcona tej postaci, a także życiu codziennemu kobiet w jej czasach. W ramach tego tematu, zostanie wystawiona również część mojej kolekcji tkanin z XVIII wieku, zaprezentowana w kontekście ówczesnej mody. Oprócz tego na wystawie pojawi się również wykonana przeze mnie rekonstrukcja sukni hrabiny, na podstawie jej portretu. Portret i rekonstrukcję zaprezentuję Wam już po otwarciu wystawy, jak wrócę z Krokowej, czyli w czerwcu :) Na otwarciu będę miała również krótkie wystąpienie na temat interpretacji stroju hrabiny. A teraz zapraszam Was do zapoznania się z krótkim tekstem zapowiadającym te wydarzenia, napisanym przez panią Grażynę Patryn, która jest organizatorem wszystkich tych ciekawych wydarzeń:


"Dnia 29 maja 2015 Muzeum Regionalne w Krokowej otwiera wystawę „Śladami Luizy” ukazując postać Hrabiny Luizy von Krockow.
Luiza von Krockow (1749 – 1803) została uznana przez najbliższych za najwybitniejszą kobietę w historii rodziny von Krockow. Była nieprzeciętnie utalentowana, uzdolniona artystycznie i literacko. Żywo interesowała się filozofią.
W roku 1791 sprowadziła na Zamek do Krokowej słynnego filozofa niemieckiego Johanna Gottlieba Fichtego (1762–1814) jako nauczyciela swoich dzieci. Warto również podkreślić, że jako jedyna kobieta w całym Królestwie Pruskim otrzymała od Fryderyka II prawo do handlu zbożem.
Dziełem Luizy von Krockow była rozbudowa otaczającego Zamek ogrodu włoskiego. W ten sposób w latach 1772–1779 powstał w Krokowej romantyczno-krajobrazowy park (wówczas drugi, co do wielkości po Sofiówce w Europie Wschodniej). Liczący ponad 50 ha powierzchni mienił się kaskadami i wodnymi oczkami, wspaniałym drzewostanem i posągami przedstawiającymi mitologiczne postaci Minerwy, Akteona z psami i Diany w kąpieli. Integralną częścią parku stał się teatr w stylu antycznym, w którym wystawiano współczesne w owym czasie sztuki teatralne.
Zaangażowana w krzewienie edukacji swą wizję szkoły dla dziewcząt opublikowała jako „Idee pedagogiczne” (wydane w 1793 roku / wyd. 2: „Dobroczynne rady ku wychowaniu bezradnych panien wszelkiego stanu” w 1797 roku / wyd. 3: „Rada i czyn ku dobremu uczynkowi – podarek dla dam” w 1800 roku).
Wydała anonimowo „Listy przyjaciółki ojczyzny” (1794) i tragedię sceniczną „Edward III” J. B. Louis de Gresset’a (1757).
Pokazanie jej sylwetki na tle czasów, w których żyła nie jest łatwym zadaniem z racji niezachowania się wielu dokumentów umożliwiających pełną prezentację. Postać, jej wygląd zostanie odtworzony na podstawie szkicowego portretu Luizy ówczesnej malarki Angeliki Kauffmann. Pani Anna Nurzyńska, kostiumolog i kostiumograf teatralny, specjalizująca się m.in. w modzie XVII i XVIII wieku rekonstruuje suknię Luizy użyczając na cele wystawiennicze tkaniny z tego okresu. Warsztaty malarskie pod okiem mistrza Macieja Bibersteina dla młodzieży przyczynią się do zobrazowania wyglądu hrabiny. Wizja hrabiny Luizy edukacji dziewcząt zostanie uwieńczona tłumaczeniem trzeciego wydania Idei pedagogicznych „Rada i czyn ku dobremu uczynkowi – podarek dla dam” z roku 1800 i ilustracją jej przemyśleń pędzla M. Bibersteina. Szereg dokumentów, ich transkrypcje ukażą jej nieprzeciętną wszechstronność.
Postać Luizy jest punktem wyjścia dla całego szeregu wydarzeń sezonu letniego związanego i adresowanego do kobiet - to dla nich przede wszystkim organizowane będą warsztaty tworzenia biżuterii, poznania dobroczynnej magii ziół i ich zastosowania w naturalnej kosmetologii oraz spotkania z jogą. Spacery „Śladami Luizy” przybliżą zwiedzającym jej wkład w przemiany, jakich dokonała w Krokowej. Tegoroczne koncerty z cyklu Krokowskie Lato Muzyczne dadzą wyraz siły kobiet: grupa „Les Femmes” tworzy specjalny program muzyczno-kobiecy, Karolina Potakowska z Akademii Artystycznej w Gdańsku zabierze słuchaczy spektaklu muzyki latynoskiej w podróż po egzotycznych wyspach, Ameryce Środkowej i Południowej ukazując piękno poruszania się w tańcu i wreszcie co może być „lekiem na całe zło” wyśpiewa w Krokowej Krystyna Prońko. W programie letnim nie może zabraknąć specjalnego programu dla dzieci realizowanego jak co roku w serii spotkań bajkowo-warsztatowych „Kaszubskie Bajania”.  " 
Grażyna Patryn - kustosz Muzeum Regionalnego w Krokowej

link do strony muzeum:

środa, 13 maja 2015

opus teutonicum

Białe hafty niemieckie, to bardzo ciekawa część historii haftarstwa europejskiego. Zawsze miałam jednak problem z terminologią dotyczącą tego tematu. Spotkałam się z wieloma nazwami, wiedząc jednocześnie, że odnoszą się one do jednego zjawiska i to skłoniło mnie do uporządkowania mojej wiedzy. Poniżej zamieszczam artykuł, w którym rozwikłałam jak sądzę zamieszanie związane z wieloma nazwami haftów niemieckich:

Opus teutonicum (łac. dzieło pochodzące ze Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego – od Teutonów – ludu germańskiego, który zasłynął miażdżącym zwycięstwem nad wojskami Imperium Rzymskiego w I w p. n. e.) – hafty średniowieczne powstające przede wszystkim w pracowniach niemieckich klasztorów od XII wieku. Obok ściegów cegiełkowych (o starszym rodowodzie), to najpopularniejsza technika haftu niemieckiego i jak te pierwsze, również opus teutonicum należą do grupy haftów liczonych. Wykonywano je białą, lniana nicią, na białym, lnianym płótnie (albo batyście). W celu różnicowania motywów i płaszczyzn, wymyślono niezliczoną ilość ściegów tworzących różnorodne faktury. Możemy je podzielić na dwie grupy, zależnie od metody działania:
  • ściegi nakładane, tworzące faktury na powierzchni płótna tak samo jak w haftach liczonych i płaskich.
  • Techniki ingerowania w strukturę płótna, za pomocą rozmaitych sposobów podwiązywania wątków i osnów – skomplikowane mereżki, często jeszcze wzbogacane dodatkową nicią.
 Przepiękny lniany obrus ołtarzowy w zbiorach MET, a poniżej detale:





poniżej przykład pracy urozmaiconej czarną nicią:



Hafty saskie w średniowieczu uprawiane były przez niemieckie zakonnice do dekoracji bielizny ołtarzowej. Ich prace należą do najznamienitszych przykładów wykorzystania tej techniki. W okresie nowożytnym, opus teutonicum, stał się jednym z popularnych haftów domowych uprawianych na terenach niemieckich w celu imitacji kosztownej drezdeńskiej koronki. W tym okresie omawiane techniki nazywano przede wszystkim haftami saskimi, lub drezdeńskimi. Szczególną popularność osiągneły w XVIII wieku, kiedy ogólna tendencja w modzie sprzyjała dekoracjom koronkowym i koronko – podobnym, w tkactwie, haftarstwie, dekoracji wnętrz, a nawet ornamentyce architektonicznej. Do naszych czasów zachowało się wiele ubiorów świeckich haftowanych omawianą metodą: chusteczki i szale, czepeczki i fartuszki, kamizele męskie, mankiety etc. W Muzeum Narodowym w Warszawie, znajdują się dwie kamizele dekorowane na całej powierzchni przodu tą żmudną techniką. Jedna z nich należała do króla Prus Fryderyka II. Podobne kamizele znajdują się również w muzeach niemieckich, angielskich i amerykańskich, co dowodzi popularności haftów saskich.

średniowieczny przykład pracy z zastosowaniem ściegów ingerujących w strukturę płótna. Oryginalny wygląd tkaniny możemy zaobserwować w strefie płaszczyzn tworzących sylwetki ludzkie. W tle, nici wątków i sonów zostały podwiązane. Te zabiegi były coraz bardziej popularne w XVII i XVIII wieku.

poniżej przykłady ściegów, które umożliwiają uzyskanie ażurowych powierzchni dzięki ingerencji w strukturę płótna:



Przykłady kamizel z połowy XVIII wieku, dekrowanych na powierzchni przodu ściegami drezdeńskimi, imitującymi koronki:



 

wykończenie brzegu batystowej chusty fichu i detal



Od końca XVIII wieku, odgrywały coraz ważniejszą rolę w niemieckiej sztuce ludowej i domowej twórczości małomiasteczkowej, zwłaszcza w Schwalm. Hafty ze Schwalm to obecnie najbardziej rozpoznawalna nazwa techniki wywodzącej się ze średniowiecznych opus teutonicum. Wyszywa się za jej pomocą symetrycznie zakomponowane motywy roślinne, podzielone na pola, wypełnione ściegami o rozmaitych fakturach.

poniżej przykład serwety dekorowanej haftem schwalm: