Stali czytelnicy mojego bloga, zauważyli na pewno że bardzo lubię przejawy egzotyzmu w estetyce XVII i XVIII wieku. Jednym z przykładów tego szerokiego nurtu, jaki możemy nazwać bardzo ogólnie i umownie "chinoiserie", jest motyw dalekich podróży, który pojawiał się na tkaninach, a w konsekwencji również na ubiorach świeckich i liturgicznych, oraz w wystroju wnętrz. Pamiętając o tym, że przeciętny obywatel, nawet jeżeli był arystokratą odbywał egzotyczne rejsy wyłącznie w wyobraźni i dzięki literaturze, czy operze, lub wymyślnym zabawom towarzyskim - możemy wysnuć wiele ciekawych wniosków na temat osoby "ubranej w podróże". Chodzi tu nie tylko o indywidualny smak artystyczny, czy ciekawość świata, ale również świadomość geograficzną i kulturalną dalekiego wschodu, czy umiejscowienie go pośród obszarów kultury rodzimej.
Echa legendy Aleksandra Wielkiego, wizje bajecznego przepychu Wschodu przefiltrowane przez relacje arabskich kupców i europejska nostalgia za mitycznym i biblijnym Edenem leżą u źródeł najdawniejszych wyobrażeń Chin. Odwiecznym marzeniem europejskich odkrywców było odnalezienie świata, w którym trwa jeszcze "wiek złoty"
Danuta Natalia Zasławska Chinoiserie w Wilanowie
Pierwszy przykład będzie najsłynniejszy - suknia a la francaise uszyta w latach 40' z tkaniny pochodzącej z amsterdamskich pracowni (w zbiorach MFA)
Motywy przedstawiają okręty europejskie i wschodnie z marynarzami w strojach azjatyckich i zachodnich, oraz wyspy z palmami i sosnami, roślinami egzotycznymi, zwierzętami, ptakami i owadami.
W zbiorach MFA znajdują się jeszcze ścinki tej samej tkaniny, w trochę gorszym stanie:
Powiększone detale dają pojęcie o bogactwie i zróżnicowaniu motywów - postaci marynarzy przedstawiono ze wszystkimi szczegółami ubioru. Wielką zaletą jest również elegancka kolorystyka połączona ze złotym broszowaniem.
Na temat tkanin holenderskich tego typu i starszych polecam mój post pt. "Holenderskie tkaniny bizarre"
Tkanina z której wykonano suknię ze zbiorów MFA jest tak słynnym i podziwianym zabytkiem, że artyści późniejszych epok, chętnie czerpali z niej inspiracje. Poniżej zdjęcia poduszek uszytych z XX wiecznej tkaniny firmy Schumacher. Ta tkanina produkowana była również w innych wersjach kolorystycznych. Spotkałam sie również z innymi kopiami: np. bawełnami z nadrukiem wzorów zaczerpniętych z powyższej robe a la francaise.
Kolejnym ciekawym przykładem ubioru wykonanego z tkaniny z motywem egzotycznych podróży jest obiekt, który stał się tematem pracy dyplomowej Moniki Koc.
Obiektem tym jest zespół paramentów liturgicznych (w zbiorach Ojców Paulinów na Jasnej Górze) które zostały wykonane z kompletu kobiecych ubiorów świeckich darowanych jako wota. Monika Koc nie tylko poddała paramenty konserwacji, oraz je opracowała, ale również podjęła się próby rekonstrukcji "w formie rysunków" pierwotnej formy stroju kobiecego. Wszystkie motywy na wieloczęściowym ubiorze były haftowane jedwabiem i srebrem i jest to przykład jednego z najbogatszych haftów tego tego typu jaki się zachował (mam na myśli kobiece stroje świeckie, które tak jak ta suknia z lat 30' XVIII wieku nie miały charakteru ceremonialnego)
Motywy egzotycznych podróży występują najczęściej (wg. moich obserwacji) na tkaninach holenderskich w pierwszej połowie XVIII wieku. Wynika to prawdopodobnie z bardzo rozwiniętej działalności holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej. Poniżej przykłady tkanin holenderskich, francuskich i angielskich:
Interesujący jest zwłaszcza skomplikowany motyw galeonu, który stanowi piękną dekorację dwuch analogicznych tkanin z czarnym tłem: MET i z niebieskim tłem: Cooper Hevitt (rawdopodobnie tkanina holenderska z lat 30' XVIII w)
W zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie również znajduje się piękny przykład ubioru utrzymanego w duchu prezentowanych tu zabytków. Jest to kamizelka z lat 80' XVIII wieku, która stanowi przykład najwyższego poziomu umiejętności hafciarskich w tej epoce.
Praca jest wykonana pojedynczą, cieniutką nicią jedwabną w bardzo wielu odcieniach. statek wygląda jak namalowany, ma wszelkie detale - starannie przedstawione linowanie, cienie na rufie i fladze. W tle, w perspektywie malarskiej widzimy znikający na horyzoncie drugi statek. Dookoła pięknie wymodelowane skały, a na patce kieszonki kompozycja z pięknych muszli.
Okazuje się, że motyw holenderskiego galeonu, inspirował nie tylko amsterdamskich desnistów, ale również Japończyków, którzy stykali się z Holendrami i prowadzili z nimi interesy handlowe. Niezwykle ciekawym przykładem owocu tej wymiany inspiracji jest poniższe kimono z okresu Edo (XVIII wiek), które jest ozdobione olbrzymim motywem galeonu holenderskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej.
Motyw europejskich statków z XVII i XVIII wieku przetrwał we wzornictwie japońskim do współczesności. Na koniec dwa przykłady japońskich pasów obi z XX wieku (polecam również post pt. "Cesarskie orły" również na temat archaizmów we współczesnym wzornictwie japońskim)