fot. Magdalena Nurzyńska
costumes: frock by Monsieur Sudavski Atelier, gown by Atelier Saint-Honore, gown by Magdalena Mazur, frock by Atelier Saint-Honore, frock by Atelier Saint-Honore
Ostatni weekend września spędziłam wraz z Towarzystwem Stanisławowskim w Pałacu Mała Wieś pod Warszawą. Pałac wybudowany w latach 80' XVIII wieku, zachował się w zadziwiając dobrym stanie. W niemal wszystkich salach można podziwiać oryginalne, klasycystyczne freski o wysokiej wartości artystycznej. Moją ulubioną była sala pompejańska, malowana w groteski godne Prelsha. Ponad to właściciele pałacu postarali się, żeby zakupić bardzo dobre repliki mebli z XVIII wieku, które cudownie dopełniały nastrój wnętrz. na czterech rogach pałacu, znajdują się oryginalne oficyny zamienione na uroczy, kameralny zespół hotelowy, w którym mieliśmy przyjemność spać i spędzać chwile prywatności. Oczywiście cały kompleks pałacowy położony jest w sporym ogrodzie mieszczącym jeszcze pokaźną oranżerię. Cały ten piękny teren był do naszej dyspozycji w sobotę i niedzielę. W ciągu dnia tradycyjnie tworzyliśmy dioramy dla zwiedzających na trenie ogrodu. Po południ przedstawiliśmy w oranżerii pokaz na temat XVIII-to wiecznej mody, fryzur i kultury buduaru. Za jakiś czas opublikuję nagranie z tego pokazu. Dla nas największą atrakcja była jednak kolacja w pałacu, w sobotę wieczorem, która była uświetniona kameralnymi występami operowymi i innymi rozrywkami. Był to jeden z naszych najbardziej magicznych wieczorów. Uzbierało się też dużo pięknych zdjęć, które relacjonują pobyt w Małej Wsi i dzisiaj publikuję drugą ich część, przedstawiającą czas spędzany przez nas w ogrodzie. Autorką zdjęć jest Magdalena Nurzyńska.
costumes: frock by Monsieur Sudavski Atelier, gown by Atelier Saint-Honore, gown by Magdalena Mazur, frock by Atelier Saint-Honore, frock by Atelier Saint-Honore
Ostatni weekend września spędziłam wraz z Towarzystwem Stanisławowskim w Pałacu Mała Wieś pod Warszawą. Pałac wybudowany w latach 80' XVIII wieku, zachował się w zadziwiając dobrym stanie. W niemal wszystkich salach można podziwiać oryginalne, klasycystyczne freski o wysokiej wartości artystycznej. Moją ulubioną była sala pompejańska, malowana w groteski godne Prelsha. Ponad to właściciele pałacu postarali się, żeby zakupić bardzo dobre repliki mebli z XVIII wieku, które cudownie dopełniały nastrój wnętrz. na czterech rogach pałacu, znajdują się oryginalne oficyny zamienione na uroczy, kameralny zespół hotelowy, w którym mieliśmy przyjemność spać i spędzać chwile prywatności. Oczywiście cały kompleks pałacowy położony jest w sporym ogrodzie mieszczącym jeszcze pokaźną oranżerię. Cały ten piękny teren był do naszej dyspozycji w sobotę i niedzielę. W ciągu dnia tradycyjnie tworzyliśmy dioramy dla zwiedzających na trenie ogrodu. Po południ przedstawiliśmy w oranżerii pokaz na temat XVIII-to wiecznej mody, fryzur i kultury buduaru. Za jakiś czas opublikuję nagranie z tego pokazu. Dla nas największą atrakcja była jednak kolacja w pałacu, w sobotę wieczorem, która była uświetniona kameralnymi występami operowymi i innymi rozrywkami. Był to jeden z naszych najbardziej magicznych wieczorów. Uzbierało się też dużo pięknych zdjęć, które relacjonują pobyt w Małej Wsi i dzisiaj publikuję drugą ich część, przedstawiającą czas spędzany przez nas w ogrodzie. Autorką zdjęć jest Magdalena Nurzyńska.
Last weekend of september I spent with the Towarzystwo Stanisławowskie at the Mała Wieś Palace near to the Warsaw. The palace was built in the 80s of the 18th century, preserved in very good condition. In almost all the rooms you can admire the original, neoclassical frescoes of high artistic value. My favorite was Pompeian room, painted in grotesque in Prelsh style. In addition, the owners of the palace tried to buy very good replica of furniture from the eighteenth century, which miraculously complemented the mood of the interior. At the four corners of the palace, there are original annexes converted into a charming, intimate hotel complex, where we had the pleasure to sleep and spend some time in privacy. Of course, the entire palace complex is located in a large garden, whith a large orangery. All this beautiful area was at our disposal on Saturday and Sunday. During the day we traditionally created dioramas for the visitors in the garden. In the afternoon we presented a show in the orangerie, about 18th-century fashion, hairstyles and boudoir culture. Some time later, I will publish a recording of this show. For us the biggest attraction was dinner in the palace, on Saturday evening, with cameral operatic performances and other entertainments. It was one of our most magical evenings. Now I haveo a lot of beautiful pictures from the weekned in Mała Wieś and today I present you the second part of it - the time we spent in the garden. The author of the photos is Magdalena Nurzyńska.
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
gowns by Atelier Saint-Honore, forck by Monsieur Sudavski Atelier
fot. Magdalena Nurzyńska
gowns by Atelier Saint-Honore, forck by Monsieur Sudavski Atelier
fot. Magdalena Nurzyńska
gowns by Atelier Saint-Honore, forck by Monsieur Sudavski Atelier
fot. Magdalena Nurzyńska
frock by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
costume by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
costume by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
costume by Monsieur Sudavski Atelier
fot. Magdalena Nurzyńska
costume by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Magdalena Mazur and Pamela Skrzypczak
fot. Magdalena Nurzyńska
costume by Monsieur Sudavski Atelier
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Ela Litwiniak
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Ela Litwiniak
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Monika Krajewska
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Atelier Saint-Honore
fot. Magdalena Nurzyńska
costumes by Atelier Saint-Honore and Ela Litwiniak