Rewolucyjne talerze
Największym świętem mody w historii była chyba wbrew pozorom rewolucja francuska. Moda brała w rewolucji czynny udział i angażowała się we wszystkie sprawy. Ogarnęła sobą nie tylko ubiory, tkaniny, hafty, ale również meble, naczynia, tapety, język, imiona, retorykę, ustrój społeczny, polityczny, administracyjny, a nawet moralność i osobiste myśli. Ilość powstających wówczas modnych przedmiotów mających ewolucyjne konotacje, świadczy przy okazji o hipokryzji tego zjawiska. Wszak mógł sobie pozwolić na ich kupno tylko człowiek zamożny, który podążał za szybko zmieniającymi się trendami. Robotnicy, brukarze, marynarze, chłopi, przekupki itd. nie byli przecież nabywcami zastaw porcelanowych i mebli za każdym razem gdy zmieniał się nastrój w modzie, a przecież to ich "osiągnięciem" miała być rewolucja. Pomijając te kwestie, mam przed spaniem ochotę wrzucić tu kilka przykładów tej śmiesznej porcelany, o paskudnych rysunkach - w ramach mojego umiłowania do dziwactw z tamtych czasów:
Z takich to właśnie talerzy jakiś Brutus i jakiś Tytus, jedli swoją codzienną, ludowa kiełbasę - to oczywiście żartem
Bardzo ciekawe te talerze. Nie są piękne, ale niewątpliwie wyjątkowe i jedyne w swoim rodzaju. Czy więc jednak czy opłacało się je produkować? Skoro rewolucjonistów w większości nie było na nie stać, a arystokracja raczej nie kupowała talerzy z gilotyną :)
OdpowiedzUsuńNiestety spora część arystokracji opowiedziała się po stronie rewolucji, a wielu członków rewolucyjnych partii wywodziło się z finansjery. Na takie rzeczy nie było stać sankiulotów, ale oni byli mięsem armatnim i rewolucja wcale nie była tak naprawdę dla ludu. Rewolucja, jak komunizm niszczyla zarowno kulture wysoka jak kulture ludową. To pełne hipokryzji i okrucieństwa wydarzenie obfitujące w potworności, sprzeczności i dziwactwa, dlatego ten okres i jego styl tak mnie intryguje
UsuńCel osiągnięty, dziekuję, żegnam ,
OdpowiedzUsuń?
UsuńPRZEPRASZAM, że tu pisze, ale wiadomo w czym rzecz, cenię Panią, Pani Anno, szczerze
OdpowiedzUsuńale co to znaczy :"Cel osiągnięty, dziekuję, żegnam , "?
Usuńci, którzy odwiedzali mój blog, wiedzą doskonale, z bólem serca, wielkim, ale kończę jakże piękną przygodę z Rokoko. Muszę być silny i więcej do tego nie wracać, choć to kochałem, ale cóż, ciężko znieść pewne emocje,
OdpowiedzUsuńJeszcze raz, Pani Anno, wszystkiego co dobre, proszę mimo wszystko źle o mnie nie mysleć
Dziękuję za obszerne wyjaśnienie :) A tak, rewolucja była interesująca i intrygująca, choć przerażająca i krwawa.
OdpowiedzUsuńtalerze są absolutnie... brzydkie. No ale w końcu taka moda panowała :) Francja zawsze słynęła z dobrego smaku i wyczucia stylu, oczywiście - według ich mniemania...
OdpowiedzUsuńOlga
brukarstwo Wrocław