Błękitna suknia z rakiem jest już prawie gotowa i nie mogłam sobie odmówić żeby ją zmierzyć, to mój ulubiony kostium do filmu "Odjazd na Cyterę". A w sobotę zrobimy z nią już profesjonalna sesje na aktorce - mojej przyjaciółce Marii Lengren, która już dawno, dawno, dawno temu zainspirowała mnie do stworzenia tej kreacji. A zatem poznajcie mnie w nowej odsłonie madame de Monbazon, fot. Magdalena Nurzyńska:
zdjęcia wcześniejszych etapów pracy nad suknią:
haft z rakiem
tkanina i projekty sukni
wszystkie kostiumy do filmu:
Ach, Anno, zabrakło mi słów! Suknia z rakiem zawsze podobała mi się najbardziej, ale nie spodziewałam się, że na żywo będzie wyglądała ona aż tak imponująco! Jest po prostu niezwykła, a Ty wyglądasz w niej zachwycająco. Po prostu nie mogę oderwać od niej wzroku! :)
OdpowiedzUsuńDzieki :)praca nad ta suknia dala mi wiele przyjemnosci. No.i chyba nigdy wczesniej nie bylam tak fajnie ubrana ;)
UsuńZachwycająca i oryginalna to chyba mało powiedziane, ale jak wyrazić podziw? Przepiękna, niepowtarzalna, wyjątkowa, myślę, że tylko Pani mogła na coś takiego się porwać i z powodzeniem wykonać. Już sama tkanina i haft to dzieła sztuki, a co dopiero całość.. po raz kolejny jestem pod ogromnym wrażeniem!;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa, tyle zachwytów że aż czuję się zakłopotana :)
UsuńPrzepiękna suknia, istne arcydzieło. Jestem szczerze zachwycona, podziwiam Pani pracę! :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) Mam nadzieję że film będzie udany, wtedy moja praca posłuży do czegoś więcej niż tylko zdjęcia i mam nadzieję, że to sprawi przyjemność wielu koneserom kultury XVII i XVIII wieku
UsuńOdebrało mi mowę. Ta suknia jest po prostu nieziemska!
OdpowiedzUsuńDziekuje, niespodziewalam sie tylu konentarzy :)
Usuńzapiera dech, gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziekuję, bardzo mi miło :)
UsuńWspaniała! Wprost oszałamia! To nie tylko suknia, to dzieło sztuki.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe komentarze :)
UsuńLobster dress Elsy Schiaparelli. Ciekawy dobór motywów i kolorystyka. Inspiruje bardziej do couture niż odtworzeń. Gratuluję pasji.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Tworząc tą kreację nie znałam jeszcze sukni Schiparelli, właściwie ktoś mi o tym powiedział juz po fakcie. Nie miałam też zamiaru robić rekonstrukcji historycznej- w końcu to kostium filmowy ;) Raczej inspirowałam się tym, co fascynowało ludzi baroku, czyli morskie osobliwości, wzornictwo dalekiego wschodu (ten rak jest skopiowany z japońskiej tkaniny pochodzącej z początku XVIII wieku). Połączyłam estetykę egzotyki barkowej i tkanin w stylu bizarre z modną wówczas kolorystyką, którą uznałam za esencję barokowego nurtu zmysłowości;) A koncepcja rodziła się powoli przez 3 lata.
UsuńPrzepiękna suknia! I ten rak.. czy on jest cekinowy? Gratuluję talentu i pomysłowości, totalnie nie znam się na szyciu ani modzie historycznej / historyzującej, ale podziwiam całym sercem! :D Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńDziekuję za miłe słowa. Rak jest częściowo cekinowy. Oto link do posta w którym są zbliżenia haftu ;) http://fashion-hi-story.blogspot.com/2014/03/nowy-haft-do-filmu.html
Usuń