Rękodzieło
sprzed wieków kojarzy się nam najczęściej ze skostniałymi
formami i precyzją wykonania, stojącymi w opozycji do nowoczesnego,
swodonego wzornictwa, łamiącego konwencję i dopuszczającego
niestaranność, czy przypadkowość. Już projekty tkanin w stylu
bizarre, łamią ten stereotyp, zaskakując odwagą kompozycji
i wyborem abstrakcji. Chyba jeszcze bardziej nowocześnie wyglądają
niektóre jedwabie, z których uszyto kobiece suknie od połowy XVIII
wieku. Mam na mysli proste, rozmyte motywy kwiatowe, lub
geometryczne, które "rozpływają się" na powierzchni
tkaniny w zaskakujący sposób. Technikę, która umożliwiała taki
efekt nazwano chine a la branche (w
Anglii chinese water colour). W XVIII wieku,
najpopularniesze były tafty i atłasy jedwabne dekorowane tym
sposobem. Polegał on na malowaniu prostych wzorów na naciągniętej
osnowie, jeszcze przed wprowadzeniem wątku, dzieki czemu motywy
"smużą" się w pionie, a ich kontur jest nieostry. Ten
efekt potęguje wprowadzenie nici wątku (w tym samym kolorze co
niezamalowana osnowa). W przypadku tafty, motywy stają się
jaśniejsze i jeszcze bardziej rozmazane. Przyglądając się z
bliska można zauważyć, że wzór uległ "rozpikselizowaniu"
– jest zrobiony z maleńkich kropek – kwadracików (widocznych
szczególnie na rozmytych krawędziach), co wynika z płóciennej
budowy tafty.
suknia z wystawy w Kyoto
inne przykłady z MET:
Inaczej
jest w przypadku atłasowych chine a la branche. Ponieważ
atłas jest tkaniną osnowową, czyli taką gdzie osnowa jest
odsłonięta znacznie bardziej niż wątek (służący tylko do jej
spajania), motywy malowane na osnowie, nie są podzielone na "siatkę
pikseli". Tworzą bardziej jednolity wzór, który sprawia
wrażenie jakby był malowany na powierzchni już utkanej materii.
Splot
atłasowy (osnowa jest zaznaczona kolorem czarnym, a wątek białym)
Tafty
malowane metodą chine a la branche, należały do tkanin
typowo kobiecych i były przeznaczane najczęsciej na suknie a la
francaise. Miały zazwyczaj jasne tło: białe, pudrowo –
różowe, lub w kolorze kości słoniowej, a wzory były z regóły
przedstawieniem uproszczonej róży; zdażały się też elementy
geometryczne. Ta moda była najpopularniejsza w latach 50', 60' i 70'
XVIII wieku. W ostatniej ćwierci stulecia, dużo częsciej stosowano
omawiane technikę do tworzenia tkanin atłasowych, przeznaczonych na
ubiory męskie. Fraki i kuloty noszone na codzień, bardzo często
pokryte były malowaną, rozmytą dekoracją, w formie kontrastowych
paseczków. W okresie rewolucji francuskiej, kiedy moda damska silnie
inspirowała się męską, tego typu tkaniny pojawiły się również
w kobiecej garderobie. np. poniższy spencer z MET (1795-1800) jest uszyty z zewnątrz z tkaniny typowo męskiej (podobnie guziki) ktora ma zróżnicowany splot: zielone paski atłasowe, fioletowe taftowe. Podszewka sztukowana z resztek różnych tkanin chine a la branche w tylu bardziej kobiecym:
inne przykłady z MET:
frak i poniżej detal (splot płócienny)detal z innego fraka (paski zielone atłasowe, a brązowe płócienne - bardzo podobny znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie - cały atłasowy i niebiesko - pomarańczowy)
Ciekawa jest ta kamizelka z tafty jedwabnej. Trudno mi stwierdzić z całą pewnością, ponieważ zdjęcie jest za małe (na stronie MET dużo większe, ale i tak za małe, przydałoby się makro, albo opis którego brak). Wydaje mi się, że jest to robione tą techniką, chociaż nie wykluczone że osnowa jest kolorowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz