Odłóżmy na razie na bok temat ananasów. Znalazłam slajdy z fantastycznej Holenderskiej książki i sztuce ogrodów. "Nederlandsten hovenier" (czyli niderlandzki ogrodnik) autorstwa J. van der Groen wydana w Amsterdamie w 1670 roku. Nie znam języka holenderskiego, więc cały ten tekst jest dla mnie niedostępny, ale same ryciny stanowią olbrzymią wartość poznawczą i oczywiście ogromnie inspirującą. Wstawiam to zaledwie kilka wybranych (według mnie najciekawszych), które stanowią projekty parterów ogrodowych, drewnianych konstrukcji dla pnączy i krzewów, czy też altan, fontann, ścieżek i rozwiązań dekoracji podwórzy pałacowych. Co ciekawe olbrzymia część tego wzornictwa wywodzi się jeszcze ze średniowiecza, inne dekoracje są renesansowe, jeszcze inne już barokowe i to w świetnym wydaniu.
Ta fontanna to ciekawostka dla wielbicieli skalistych stylizacji w XVII i XVIII wieku. Wsparto ją na skale, która zapewne w praktyce jest rzeźbą, a strugi wody które ją otaczają, wybijają spomiędzy małych kamyczków
Poniżej kilka konstrukcji drewnianych, które malowano na zielono. Wewnątrz mich sadzono krzewy o małych i gęstych listkach. krzewy wypełniały te konstrukcje, a gałązki które wystawały przez kraty były przycinane. W ten sposób konstrukcja była zakryta zielenią i całe dzieło wyglądało jak krzak w kształcie budynku. W niektórych z nich tak jak poniżej, występują arkady z ławką, inne - to całe tunele z oknami i skomplikowaną architekturą. Żeby uzyskać krzew o tak złozonej formie, trzeba było mieć wielki talent ogrodniczy. Wyobraźmy sobie jak niekorzystne byłyby w tym wypadku przerzedzenia rośliny w niektórych miejscach. całość wygląda pieknie ale pod warunkiem, że wszystkie krzewy rosną ciasno i sa w perfekcyjnej kondycji: żadnych przerzedzeń, żadnych żółtych liści.
Poniżej bardzo ciekawe projekty ścieżek pomiędzy którymi występują trawniki w formie ornamentów. Spacer po ścieżce w kształcie nieregularnej krzywizny, był dopełnieniem sztuki gestu i wyrafinowanego ubioru w XVII i XVIII wieku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz