niedziela, 5 października 2014

O modzie na pasy chronologicznie (w XVII i XVIII wieku) cz.1

Jakiś czas temu Gabriela Juranek zainspirowała mnie do stworzenia posta na temat mody na stroje w pasy w XVII i XVII wieku. Pasiaste tkaniny były wówczas bardzo popularne, a w ciągu dwustu lat zmieniała się ich stylistyka, a także wymowa. Postanowiłam nie rozpisywać się na ten temat zbyt obszernie, lecz uporządkować wiadomości, ułatwić datowanie, oraz interpretację pasiastych jedwabi. 

XVII wiek:

Rozwój handlu z krajami azjatyckimi umożliwił przenikanie wzorców orientalnych do mody zachodu. Sprowadzano tkaniny i ubiory z bliskiego i dalekiego wschodu, z Indii, Chin, Japonii, Persji, Syjamu, Turcji itd. Wiedzę o ubiorach wschodnich czerpano również z opowieści i relacji pisanych marynarzy, handlowców i nielicznych podróżników. Wielkie emocje wzbudzali dalekowschodni ambasadorowie, których pojawienie się na zachodzie za każdym razem owocowało jakimiś nowymi wpływami egzotycznymi na modę europejską. Ich ubiory i wszystko co ze sobą przywozili, wzbudzało wielką ciekawość, były to bowiem przedmioty niezwykle unikatowe. Jedwabie, porcelana i bibeloty z dalekiego wschodu należały do najkosztowniejszych luksusów. Dlatego ambasadorowie i ich żony, wysyłani z krajów zachodnich do Azji cieszyli się wielka popularnością towarzyską, zazdroszczono im podróży, przygód i egzotycznej ekstrawagancji. Były to najmodniejsze osobistości. 

Z egzotyką i wschodnią zmysłowością kojarzyły się jaskrawe kolory w kontrastowych połączeniach takich jak: czerwień z kobaltem i złotem, czy czerwień z zielenią. W strojach męskich kamizela i justaucorps były często zestawione w kontrastowych barwach. Dotyczyło to również tkanin wierzchnich i podszewek. Np. Niebieski justaucorp był haftowany złotem, miał czerwoną podszewkę i czerwone makiety.

grafika 1675-85 w zbiorach LACMA autorstwa Henri Bonnarta. Brązowy justaucorps z kobaltową podszewką. Czerwona kamizela ze złotym wzorem i zielone kuloty.

W stroju kobiecym na podobnej zasadzie dobierano suknię wierzchnią do spódnicy. Niekiedy zakładano dwie spódnice. Wierzchnią podciągano nieco do góry, tak by odsłaniała spodnią w kontrastującym kolorze. Z kolei suknia wierzchnia miała często kontrastująca podszewkę. Np. żółta suknia z czerwoną podszewką uwidocznioną na biodrach i w drapowanym trenie.

alegoria wiosny. Lata 90' XVII wieku. Żółta suknia z kobaltową podszewką. Czerwona spódnica wykończona srebrem, pod spodem różowa spódnica wykończona złotem i srebrem. 

Nicolas Bonnart 1678-93 w zbiorach LACMA. Żółta suknia z niebieską podszewką i przybraniem z czerwonych kokard. Czerwona spódnica w chińskie wzory i ze złotym haftem, a pod spodem niebieska spódnica.
Kolory w takinach również bardzo często wywoływały skojarzenia ze wschodem. Np. czerwień turecka (intensywna czerwień lekko złamana brązem), kolor indygo, żółcień indyjska, kojarzona również z Chinami i modna zwłaszcza w Anglii.

Jaskrawe zestawienia łatwo było uzyskać za pomocą wzorów pasiastych. Posunę się do stwierdzenia, że jedwabie w pasy przez cały okres XVII wieku kojarzyły się wyłącznie ze wschodem, szczególnie gdy pasy były w układzie poziomym. W XVII wieku pasy najczęściej wystepują na spódnicach w układzie poziomym (wyjątkiem mogą być niekiedy naszywane pionowo galony). Suknie kobiece stylizowane egzotycznie i z jedną spódnicą, są sukniami rannymi - negliżowymi, lub nieoficjalnymi strojami dziennymi ze względu na skromniejsze i lżejsze tkaniny.


Jean Dieu de Saint - Jean 1687 w zbiorach LACMA . Suknia syjamska uszyta z tkaniny produkcji francuskiej na zwór tej, z której wykonany był strój ambasadora Syjamu przybyłego na dwór Ludwika XIV w 1680 roku. Siamoises to tkanina z jedwabną osnową i bawełnianym wątkiem w pasy, które czasami są urozmaicone wzorem kwiatowym. Dama na ilustracji ma suknię dzienną, nieoficjalną, bez kontrastowej podszewki (suknia jest lekka). Pasy są żółto czerwone, dopełnieniem kreacji są kontrastowe niebieskie wstążki. Na spódnicy pasy są w układzie poziomym. Na sukni mantua są w układzie pionowym i podkreślają wertykalne fałdy na staniku i na plecach. Na rękawach pasy są znowu poziome. Taki układ jest typowy i powtarza się w zdecydowanej większości znanych mi kreacjach XVII wiecznych. Również na podstawie układów pasów na sukni możemy się domyśleć kroju mantui. Z pewnością, była ona wykonana z jednej płachty, z rękawem kimonowym, co podkreśla wschodni charakter sukni:
(wykrój Janet Arnold)

Suknie mantua (zwłaszcza później) były konstruowane również w wersji bardziej zeuropeicyzowanej - z odciętym rękawem i z podkrojem (dostępny w wykrojach Norah Waugh)

W tym miejscu wśród przykładów pasiastych sukni nie może zabraknąć bodaj jedynej ocalałej do dzisiaj mantui w pasy:

Angielska mantua zimowa w zbiorach MET. Wełna i jedwab, niebieskie i czerwone pasy na brązowym tle ze złotym haftem.

Pasy występowały również na chustach, czepkach, welonach i szalach. Wśród nich popularna była pasiasta palla - obszerny szal z cienkiej tkaniny wykonanej z mieszanych przędzy, tkany w pasy, czasem z użyciem metalowej nici. Wykorzystywano je na różne sposoby: jako szale, jako turbany w stylizacjach, lub wiązano w talii (zarówno kobiety jak mężczyźni) na wzór blisko i daleko wschodnich pasów (również pasów kontuszowych)


Dama we wschodniej stylizacji z niebieska pallą w złote paski na ramionach.

Aktorka w stroju scenicznym z żółtą pasiastą pallą. Jacques Lepatre 1682 LACMA

przykłady ubioru męskiego i kobiecego z pasem z szarfy na biodrach:


W stroju męskim poza dodatkami, pasy właściwie nie występowały. Wyjątkiem były banyany (ich historie opisywałam wielokrotnie wcześniej, więc w tym miejscu ją pominę) - wschodnie szaty wykorzystywane jako luksusowe szlafroki. Sprowadzano je z Azji, lub szyto w Europie, bardzo często (lecz nie tylko) z tkanin pasiastych. Szaty te wykorzystywano również w stylizacjach a la turquerie, a la indienne itd. 




XVIII wiek:

W XVIII wieku obecność wzorców wschodnich w modzie była już czymś oczywistym i zupełnie przeciętnym, przestano traktować wschodnie nawiązania jako szczególnie zmysłowe, czy ekstrawaganckie stylizacje. Na co dzień noszono wiele zupełnie zwyczajnych ubiorów w pasy o tureckich konotacjach, lecz bez żadnych więcej podtekstów. 

W latach 20' i 30' XVIII wieku:
Moda uległa uproszczeniu i rozluźnieniu w skutek przemian obyczajowych po śmierci Ludwika XIV. Pierwszym tego przejawem było odrzucenie dworskiej mantui i szersze wykorzystanie szlafroka - banyanu. Juz w latach 10', kobiety chodziły w banyanach rano i w ciągu dnia nie tylko po domu. Udawały się w nich również na spacery, pokazywała się w ten sposób publicznie. Oczywiście wiele takich szlafroków była w pasy. 

Watteau około 1710 - wróżka

Następnie w modzie pojawił się panier i szlafroki zamieniły się w suknie a la deshabile. Do przeciętności należały suknie w bardzo szerokie pasy biało czerwone, biało szare, biało zielone, lub biało żółte. Tkaniny tego typu możemy oglądać między innymi na obrazach autorstwa Chardina:




Oprócz szerokich, kontrastowo zestawionych pasów pojawiały się również kompozycje z cieńszych paseczków w bardziej stonowanych barwach, również pastelowych, których moim zdaniem nie można już jednoznacznie łączyć z orientem. Ich obecność w jedwabnictwie wynika tym razem z zasymilowania tego wzornictwa na gruncie zachodnio-europejskim. Zwłaszcza w wydaniu pastelowym, paseczki te mają charakter nie orientalizujący, lecz proto-rokokowy:

fragment szyldu sklepu Gersaint'a Watteau

Na specjalną uwagę zasługują jednak nowatorskie i eksperymentalne projekty, przełamujące orientalna estetykę pasków, za pomocą wprowadzenia ornamentów kwiatowych i wici dekoracyjnych w stylu zachodnim, lub elemetnów motywów przypominających wstęgi koronkowe (przełom lat 10' i 20' XVIII wieku). Są to już wyraźne zaczątki stylu rokokowego. np:


Watteau 1719

przykład fragmentu takiej tkaniny w moich zbiorach, również z przęłomu lat 10' i 20' XVIII wieku:


Osnowa w pasy białe, żółte i wiśniowe różnej szerokości z dodatkową dekoracja broszowana i lansowaną w kwiaty, dekoracyjne wici zamykające kompozycję w stylizowanych medalionach, część kwiatów wykonana jest techniką adamaszku. Wielość technik i bogactwo kompozycyjne na tej tkaninie świadczy o podejmowaniu eksperymentów w celu odnalezienia nowego stylu w okresie zrywania z estetyką baroku i kształtowania się stylu rokoko. W tym wypadku pasy tracą już swoje orientalne konotacje.

Kolejny przykład pochodzi z kolekcji prywatnej Piotra Tumidajewicza. Poniższe zdjęcie przedstawia fragment boku ornatu z lat 10' XVIII wieku. W tym wypadku pasom nadano charakter wschodni persko - chiński. (perski: małe zgeometryzowane kwiatki wypełniające przestrzenie na cienkich pasach białych i łososiowych, oraz kwiaty wyrastające z trawników na zielonym tle. chiński: geometryczne skosy na wiśniowym tle). Całość jednak nie sili się na kopiowanie tkanin dalekowschodnich, lecz jest świadomą interpretacją projektantów zachodnich. 


UWAGA! warto przeczytać poniższe komentarze, które zawierają uwagi uzupełniające tekst. 

12 komentarzy:

  1. Bardzo interesujący wpis, już nie mogę doczekać się jego kolejnych części! Cały fragment o XVII wieku był dla mnie właściwie nowością - nigdy bym nie przypuściła, że pasy mogą mieć jakiś związek z orientem. A czytałaś może książkę "Diabelska materia. Historia pasków i tkanin w paski"? Mam ją na liście książek do przeczytania i zastanawiam się, ile jest warta :) Swoja drogą ogromnie podoba mi się suknia dziewczyny z obrazu Watteau z 1719 roku - czy ona ma jakąś nazwę? Bo to chyba już nie jest mantua?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ nie słyszałam o tej książce, ale natychmiast ją kupuję! Tkaniny w pasy przede wszystkim kojarzyły się zawsze z orientem, a już zwłaszcza z Turcją. Nie znam tej książki, ale podejrzewam że określenie "diabelska materia" pochodzi z późnego średniowiecza, lub wczesnego baroku. Bardzo mi ono pasuje do tych czasów i do faktu że paski kojarzono z zakazaną zmysłowością pogan (serajami tureckimi i wyobrażeniami o tamtejszej rozwiązłości) Dziękuję za informacje o książce! Tak często podsuwasz mi ciekawe lektury. Na szczeście ta, jest wyjątkowo łatwo dostępna!

      Usuń
    2. Aha, pytałaś jeszcze o tą suknię, to nie jest ani mantua ani deszabilka. Prawdopodobnie jest to zwyczajna, archaiczna suknia "robe" - po prostu, wywodząca się z renesansu i noszona również przez cały XVII wiek, z tym że zmieniały się jej fasony. Tu też mamy nowy fason, bo z panier. Ale suknia to po prostu oddzielnie wkładana spódnica, oraz stanik sukni, który w tym wypadku jest prawdopodobnie również gorsetem i ma widoczne wiązanie na plecach. Dokładnie tak samo jak w archaicznych, francuskich sukniach ceremonialnych grand habit.

      Usuń
    3. Bardzo się cieszę, że mogłam Cię nią zainteresować! Tak, to określenie pochodzi właśnie ze średniowiecza, nawet nie pamiętam, gdzie natknęłam się na tę książkę. W takim razie poczekam na Twoje wrażenia i jeśli będą pozytywne, to też ją przeczytam ;) Ach, czyli to jest tak po prostu "robe"? A orientujesz się może, czy ta suknia ma coś wspólnego z osiemnastowieczną "robe ronde"? :)

      Usuń
    4. Robe ronde? Co masz na mysli? pokażesz mi na jakims obrazku?

      Usuń
    5. No właśnie nie pokażę, bo sama się zastanawiam, co to właściwie jest :D W Polsce to funkcjonowało jako "robron" i ja zawsze myślałam, że to jest na określenie roby na okrągłym panier (bo w tłumaczeniu to jest "okrągła suknia"). Nawotka pisze, że "w drugiej połowie XVIII wieku saki ustąpiły miejsca robronom - sukniom ze spódnicą na sporej rogówce, szytym z ciężkich jedwabnych tkanin, chętnie noszonych na bale i uroczystości". Ale w takim razie to by na pewno nie były te na okrągłej rogówce, bo okrągłe zniknęły w latach 30 :/

      Usuń
    6. Zawsze uważałam że określenie "robrona" jest kompletnie "od czapy", ponieważ spotykam się z nim rzadko i zawsze jest bardzo abstrakcyjne - tzn nigdy nie wiadomo co się za tym kryje, nikt tego nigdy nie wyjaśnia, w związku z tym uznałam że nie jest to żadne profesjonalne określenie i przestałam się tym przejmować. Dla przykładu w "Obrazie Paryża" w przekładzie jakiejś pani, pisze się że kobiety w II połowie XVIII wieku ubierały się w suknie lekkie jak kwiaty o wiele piękniejsze niż ciężkie robrony ich matek. Jak widzisz to stwierdzenie kłóci się z tym co napisała pani Nawotka. Generalnie ani w ikonografii, ani wśród zachowanych sukni w muzeach nie spotkałam się z niczym co można by nazwać robroną. To oczywiście tylko moje zdanie, ale uważam że nic takiego nie istniało. To tylko jakieś takie potoczne określenia, byc może odnoszące się do czegoś dużego, ciężkiego.

      Usuń
    7. czytałam też wikipediową definicję robrony, jest ona również niekonkretna i zawiła. Skolei w innym słowniku (PWN online) jest tak: "suknia o sztywnej spódnicy, z przodu spłaszczonej, z tyłu wydłużonej w tren, noszona w Polsce w XVIII w" - znowu żadna definicja, brak szczegółów które faktycznie wyjaśniają o co chodzi. Z opisu wynika że zarówno suknia a la francaise, jak XVIII wieczna mantua, oraz zwykła suknia, to wszystko są robrony. To tylko potwierdza moje przepuszczenia, że słowo robrona nie donosi się do niczego konkretnego.

      Usuń
    8. Czyli "robron" to będzie po prostu suknia na dużym stelażu? Właściwie mogło być tak, że określenie to pojawiło się właśnie wraz z tymi okrągłymi stelażami, a potem, mimo, że stelaże zostały spłaszczone, w dalszym ciągu się utrzymywało. A roby mogły mieć podwójne spódnice? Bo wydaje mi się, że ta dziewczynka na obrazie Watteau właśnie ma taką podwójną.

      Usuń
    9. To jest jedna spódnica, ale z przodu tam gdzie są stopy jest nieco krótsza, a na bokach dłuższa i marszczona na biodrach, dlatego tak się układa. Takie rozwiązania widać na wykrojach historycznych ;)

      Usuń
  2. Wpływ na te tkaniny miało przede wszystkim przybycie poselstwa Kosa Pan do Francji w 1686 roku. Cała jego karawana łącznie ze słoniami zrobiła olbrzymie wrażenie na Francuzach. Polecam dzienniki Kosa Pan, odkryte niedawno bo w 1980 roku który dokładnie opisuje całe swoje poselstwo. dzieki temu poselstwo modne się stały tkaniny Siamoise oraz Ikat. A więcej w "Orientalism in Early Modern France" w książce Iny Baghdiantz McCabe. Autorka stawia tam ciekawe tezy zwłaszcza dotyczące przenikania się tajskiego orientalizmu na róże dziedziny rzemiosła. A ksiązke Pastoreau mozna kupic w Dedalusie, jak ja kupowałam byla po 6zl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ma Pani po części rację, jednak poselstwo o którym Pani mówi jest tylko jednym z wielu, jakie miały miejsce w XVII wieku i to już bardzo późnym, dlatego trudno nazwać "decydującym" jego wpływ na modę. Wpływy o których piszę, zaczęły się już znacznie wcześniej, bo już w I połowie XVII wieku, począwszy od lat 30', kiedy do Europy przywieziono pierwsze banyany, co było bardzo przełomowym wydarzeniem. W tym poście nie miałam jednak zamiaru wymieniać wszystkich poselstw i ich bezpośrednich następstw dla mody, pragnęłam jedynie w dużym skrócie pokazać ewolucje tkanin w pasy i tylko w pasy, stąd też pominęłam ikat, chintz, bizarre i adamaszki dalekowschodnie itd.

      Usuń