sobota, 17 marca 2012

Stylizacje ponadczasowe

Fragment książki nad którą obecnie pracuję:


(...) Wspomniane ilustracje przedstawiają realistyczne ubiory i dokumentują prawdziwą modę dworską z czasów w których powstały. Portrety malarskie, znacznie różnią się od nich pod tym względem. Na większości z nich, zwłaszcza kobiecych, nie zobaczymy dam w sukniach mantua i czepkach fontange. Płótna te przedstawiają zmysłowe boginie otoczone kłębiącymi się jedwabiami z żywych, kontrastowych kolorach, które otulają swobodnie ich gorsety, lub same koszule. Bajeczne draperie otulają te damy niczym płaszcze i peleryny unoszone podmuchami wiatru i spięte niedbale biżuteryjnymi klamrami. Koszule zsuwają się nieraz z ramion, lub odsłaniają dekolt. Na głowach mają modne fryzury bez czepków, za to dekorowane wstążkami i perłami. Asystują im czarnoskórzy paziowie i egzotyczne zwierzęta. Z cała pewnością taka stylizacja nie miała wiele wspólnego z rzeczywistą modą dworską, ale przyjęła się jako konwencja portretów w dobie silnych inspiracji egzotyzmem i wprowadzenia płaszczowych szat wschodnich zamiast krępującej, rozczłonkowanej odzieży postrenesansowej. Miały nadać postaciom pozory ponadczaswości sięgając do skojarzeń z boginiami, czy nimfami antycznymi z połączeniu z elementami orientalnej zmysłowości. Konwencja ta dotyczyła zwłaszcza portretów kobiecych, zaś za odpowiednik męski można uznać portret intelektualisty w banyanie, często przy pracy, lub otoczonego książkami. Styl ten upowszechniał się mniej więcej od połowy XVII wieku i był bardzo popularny w kolejnym stuleciu, szczególnie w malarstwie angielskim. Wynikało to z różnic w pdejsciu portrecistów do przedstawienia postaci we Francji i Anglii, które było już w tym czasie bardzo skrystalizowane. Francuskie portrety skupiają sie na detalu ubioru, a twarze przedstawiają konwencjonalnie. W Anglii natomiast istotne było pokazanie sfery uczuciowej zgodnie z prądami sentymentalizmu. Modny strój z nagromadzeniem pięknych detali, miał zakłócać naturalny blask bijący z twarzy.

Reynolds przestrzegał przez zbyt drobiazgowym przedstawieniem szczegółów ubioru, lub konkretnych rodzajów tkanin, gdyż groziło to naruszeniem harmonii wizerunku i było nie do pogodzenia ze wzniosłością stylu. Mistrz zalecał strój łączący ogólną aluzję do starożytności klasycznej [postrzeganej wówczas jako coś najbardziej uniwersalnego], z pewnymi elementami aktualnej mody (zwłaszcza fryzurą)dla lepszego oddania podobieństwa, jako że do widza przemawia to co jest mu znane z codziennego doświadczenia.
Małgorzata Możdżyńska – Nawotka Od Zmierzchu do Świtu,historia mody balowej str. 49

Portrety te przedstawiają zarazem ducha późnego baroku i kwintesencję upodobań estetycznych, nie zawsze możliwych do zrealizowania w codziennym dworskim życiu. Ich styl zachwyca i inspiruje, czego najlepszym przykładem są genialne kostiumy autorstwa Yvonne Sassinot de Nesle w filmie Vatel z 2000 roku w reżyserii Rolanda Joffe. Przepych i ekstrawagancja otaczające króla, są tam wykreowane zwłaszcza przez kostiumy nawiązujące stylistycznie do portretów z przełomu wieków. Dało to efekt niezrównany, z całą pewnością lepszy, niż przy próbie odtworzenia ubiorów realistycznych z ciężkimi frędzlami na tkaninach grubych niczym kotary.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz