Pewien czytelnik zapytał mnie o jakiegoś słynnego rokokowego galanta w Polsce. oto moja odpowiedź:
Styl rokoko trafił do Polski późno, w późnej wersji i nie objął wszystkich dziedzin sztuki - w tym zachowania. Nie było to związane z zacofaniem kulturowym Polski jak mogłoby się wydawać, ale z olbrzymią różnicą specyfiki naszego kraju w tamtych czasach w stosunku do zachodu. Ważniejszy był styl baroku - z resztą dość oryginalny na naszych ziemiach łączący upodobania do hiszpańskiego mistycyzmu mającego jeszcze źródła w średniowiecznej filozofii, z barokową estetyką. Najważniejsze miejsce w kulturze Polski zajmowały motywy wanitatywne i uroczystości około pogrzebowe - pompa funebris. Drugim problemem był fakt, że ziemie nasze leżały daleko na wschód i obejmowały ogromne obszary stepowe. Spowodowało to silne wpływy wschodu na modę i poczucie estetyki. Nie bez znaczenia był też fakt, że kraj nasz był niebezpieczny, na jego wschodnich ziemiach znajdowały się skupiska dzikich plemion blisko wschodnich, niektóre pogańskie. W związku z tym kultura rokokowa kłóciła się tu z potrzebą zachowania tradycyjnej - męskiej kultury wojennej ze względów praktycznych. Rokoko tworzą kobiety, oświecone damy, protektorki artystów, królujące w wytwornych pałacykach. Niestety nie wiele mogło być na terenach polskich takich pałacyków, a panie siedziały w domach i ze względu na trudne warunki nie mogły same odwiedzać przyjaciółek w innych pałacach i prowadzić takiego życia towarzyskiego jak we Francji czy Anglii. Enklawą była oczywiście stolica, czy Kraków, oraz pod warszawskie rezydencje np. pałac w Ujazdowie, w Wilanowie, na Powązkach, w Łazienkach, oraz inne - zwłaszcza Puławy. W tych enklawach, w rokoko bawiły się najchętniej panie, panowie dużo rzadziej, nauczeni czego innego i często wyjeżdżający na wojny. Stanisław August dużo poświęcił trudu by wprowadzić zachodnio europejski styl do naszego kraju, ale osiągnął sukces tylko na dworze. trudno z resztą wyobrazić sobie rokokowego galanta w zamczysku, lub dworze prowincjonalnym, gdzie pan na swoich ziemiach powinien raczej wzbudzać wrażenie groźnego i trzymającego wszystko twardą ręką, niż rozkosznego bawidamka. Toteż nie udało mi się znaleźć kogoś, kto spełniałby dobrze rolę o którą Panu chodzi, poza samym królem. Inni panowie w naszym kraju, od czasu do czasu, zależnie od sytuacji i okazji, a przede wszystkim od poglądów nosili się po zachodniemu. Trudno więc nazwać któregoś z nich wielkim elegantem rokokowym. Z pewnością były jakieś postaci tego typu, skoro powstała satyra "Fircyk w zalotach", ale nie przeszły na gruncie polskim do historii (bo też nie pisali pamiętników). Częściej mężczyźni reprezentowali postawę męża "Żony modnej". Polecam jednak do przeczytania pamiętnik diuka de Lauzun - łatwo dostępnego w antykwariatach i na allegro. Jest to słynny przykład najbardziej szablonowego mężczyzny w typie tzw. modnego rokokowego kochanka. Był on w swoich czasach we Francji wyznacznikiem mody i gustów.
p.s. Gdyby ktoś znał jednak taką postać z nazwiska, proszę zgłaszać!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz