Mora jest od lat jedną z moich ulubionych tkanin. Z reguły jest to jedwabna tafta albo ryps, z charakterystycznym smugowatym wzorem widocznym pod światło, a przypominającym słoje drewna, albo odbłyski na powierzchni wody. Uzyskuje się je w procesie tzw. morowania. Stosuje się do tego specjalną pracę, w której wielki wałek/cylinder (jak w maglu) pokryty jest skórą, lub metalem z wystającą teksturą w kształcie owego smugowego wzoru. tkanina wpuszczana jest w maszynę, a wałek wyciska na niej wzór, poprzez miażdżenie i polerowanie nici w miejscu wciśnięcia w nią wzoru z wałka. Daje to efekt dosyć trwały, to znaczy że wzór lekko może się zatrzeć po kilkudziesięciu latach, albo na skutek częstego prasowania.
Morę wyrabiano od XVII wieku i była stosowana na obicia mebli, ubiory świeckie i szaty wysokiego duchowieństwa np. kardynalskie, kotary, oraz szarfy orderowe. Jest częstą tkaniną również XIX wiecznych sukni, zwłaszcza żałobnych. Najczęściej używano mory gładkiej (czyli tylko z jej pobłyskującym wzorem), ale czasami stanowiła ona tło dla wzorów broszowanych, albo zdobiona była nićmi metalowymi.
portret autorstwa A. Roslina V&A suknia z początku lat 70' XIX wieku
Sophie Dorothea of Württemberg udekorowana typową morowana wstęgą orderową.
szustokor w LACMA z lat 60' xviii wieku Współcześnie produkuje się mory jedwabne jak te prezentowane różowe, oraz syntetyczne, które prezentują się zdecydowanie gorzej. Występują dwa rodzaje mory. Na wszystkich obrazach i zdjęciach są z dużym, szerokim worem, który jest nieregularny - ta nazywana jest antyczną. Natomiast na zdjęciu powyżej widać różową morę, której wzór wyraźnie układa się w regularne paski. Jest to tzw. mora francuska.
Nawet Pani nie wie ile ja się kiedyś Tego naszukałem.......
OdpowiedzUsuń__________________
Jakby Pani miała odpowiedni jedwab - ale niestety tylko w szarfach lub pasach - to takie morki można by machnąć, mam już sposobik...
Gdzie można kupić taki materiał na belki w Polsce?
OdpowiedzUsuńPani blog jest wspaniały! dziękuję :-)
OdpowiedzUsuń