To jest bardzo NIE zwykły relikwiarz - popiersie. Pochodzi z XVII wieku - z resztą widać po stylu tkaniny i ozdobach. Znajduje się podobno w Stedelijk Museum, ale o dziwo nie prezentują go na swojej stronie, a to przecież powinien być ich naczelny highlight. Także nie ma dostępu do żadnego profesjonalnego opisu. Znalazłam to przez przypadek na jakimś blogu i przez ostatnie dwie godziny nie robić nic innego tylko szukam o tym jakiś informacji, ale są tylko blogi i komentarze, żadnych konkretów. Przeszukałam więc internet bezskutecznie. Gdyby ktoś coś o tym wiedział proszę pisać. Dlaczego ona ma zasłoniętą twarz? Kim ona jest? Jak wygląda to bez zasłon? Może to była święta pozbawiona twarzy? W jakiś okrutny sposób oszpecona? Ta piękna zasłona pobudza tylko wyobraźnię, gdyż żaden mądry człowiek z Stedelijk nie uznał za zasadne poinformować ludzkości. Zatem ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, proszony o info.
Jest to niewątpliwie belgijski relikwiarz hermowy (o kształcie popiersia) z XVII wieku, co słusznie zauważyłaś. Tyle, że nie jest przechowywany w Stedelijk Museum w Amsterdamie, a w Vander Kelen-Mertens w Leuven.
OdpowiedzUsuńCo do intrygującego zakrycia twarzy to mam kilka propozycji. Można by to interpretować jako zasłonięcie wydłubanych oczu, (tu w grę wchodziłaby św. Łucja z Syrakuz); czy też raczej chodzi o św. Katarzynę Aleksandryjską, (za tą przemawiałaby korona na głowie); albo inna Katarzyna - Katarzyna ze Sieny, (patronka trędowatych, która miała otrzymać stygmaty w formie krwawych promieni, zazwyczaj z koroną cierniową na głowie, ale też przedstawiana jest w habicie dominikanki - to by tu nie pasowało); Cecylia Rzymianka, podobnie jak wyżej wymienione należała do najbarziej znanych świętych kobiet, ale ta zazwyczaj w ikonografii znana jest jako orantka, a tu brak jakichkolwiek aluzji do instrumentów muzycznych, choć sam woal mógłby też symbolizować jej czystość, opisywaną u Voragine jako "niewidoczną dla osób nieczystych".
Wszystkie przywołane przeze mnie przypadki zostały ścięte, przy czym Katarzyna Sieneńska według niektórych przekazów zmarła w wyniku choroby utrudniającej przyjmowanie pokarmów lub zagłodzenia (czy to chcianoby zaakcentować przykryciem twarzy?)
Och, dziękuję za tak konstruktywny komentarz, jestem niezmiernie wdzięczna. Właśnie domyślałam się czegoś okropnego związanego z twarzą - trąd, albo wydłubane oczy mogą rzeczywiście pasować. Dziękuję też za sprostowanie z muzeum, poszukam jeszcze na ich stronie. Jestem pod wrażeniem wiedzy o żywotach Świętych. Pozdrawiam serdecznie i dobranoc.
OdpowiedzUsuń