piątek, 20 stycznia 2012

POWTARZAJĄCE SIĘ ZABYTKI

W zeszłym roku odbyłam praktyki w magazynie zabytkowych tkanin i ubiorów w Muzeum Narodowym w Warszawie; chyba nie do końca wolno mi publikować zdjęcia z tego miejsca, ale to jedno, na którym jestem ja i jest ewidentnie pamiątkowe, może będzie mi wybaczone. Trzymam na nim habit a la francaise z lat 80' XVIII wieku. Jest uszyty z zielonego jedwabnego aksamitu - dotykanie zabytkowego, jedwabnego aksamitu, jest przyjemnością, którą można porównać tylko z zagłębianiem palców w futerku królika. Nie wiem na czym to polega, ale współcześnie robione naturalne jedwabne aksamity nie są tak delikatne i wspaniałe jak te stare. Może miałam do czynienia tylko z takimi, które mają jakieś domieszki. Poza tym, że strój jest dosyć dobrze zachowany (ubytki jedwabnego haftu) i jest niezwykle piękny, stanowi też rzadki przykład zabytku, który ma swoja dokładna analogię w innym zbiorze.W Rosji znajduje się inny habit a la francaise z tego samego okresu, z dokładnie tym samym haftem - z tego samego wzornika i zapewne stworzony w tej samej pracowni (zamówiony we Francji, po dobnie jak ten, który jest u nas w muzeum, co było typowe). Różni się tylko tkaniną podstawową, no i tym, że ten rosyjski jest jak widać w bardzo dobrym stanie (może elementy haftu, który zwykle jest podniszczony, został uzupełniony przez konserwatorów). Ubiory w dawnych czasach były tak indywidualnymi przedmiotami, że znalezienie drugiego takiego samego jest wyjątkiem. W naszym muzeum mamy jeszcze tai przykład - kamizelkę z bawiącymi się małpami taką samą jaka znajduje się również w V&A. Kiedy buszując po magazynie muzeum natrafiłam na kartę tego habit i zobaczyłam go na małym czarno białym zdjęciu z lat 70', od razu wiedziałam, że to ten, który mam w albumie (Das Kostum in Russland skąd pochodzą poniższe skany), a który zawsze tak bardzo mi się podobał. Kwiaty (papierówki?) są tak delikatne, tak cieniutkie, ulotne, pełne finezji, powstały w szczytowym momencie rozwoju hafciarstwa francuskiego i w ogóle osiemnastowiecznego. To odkrycie bardzo mnie ucieszyło, to chyba mój ulubiony, albo jeden z ulubionych ubiorów tego typu.

2 komentarze: